Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 2920 osób, w tym 113 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik krzyciel1971
Ankieter: - Dzień dobry, ja nazywam się...
Respondentka: - Spokój chuliganko!!!
* * *
Ankieterka: - Dzień dobry, ja nazywam się XXX i dzwonię z Ośrodka...
Respondentka: - Jak się pani nazywa???
Ankieterka: - XXX...
Respondentka: - Taaaak? Ja też się nazywam XXX i przez chwilę mi się wydawało, że dzwonię sama do siebie...
* * *
Ankieter: - Jak się Pani wydaje, osoby jakiej narodowości są najlepszymi kochankami?
Marszałek:
Pani poseł, [...] wnioski formalne powinny mieć charakter formalny.
Poseł Piotr Gadzinowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Porozmawiajmy spokojnie.
Poseł Jadwiga Wiśniewska:
Ale kiedy zobaczyłem ten film...
...to pomyślałem hej! Przecież to nienormalne! I zajebiście fajne!
Pomyśl tylko...
Lato. Pogoda piękna. Jechaliśmy na grilla do znajomych ,ale zebrało nam się na amory. Szybka decyzja: zjeżdżamy na numerek do lasu .
Pośpiech był wskazany, bo przecież czekają na nas. Znaleźliśmy jakieś ustronne miejsce i czym prędzej zabraliśmy się za wiecie co. Ojjjj! Cudownie! Jaka ja byłam szczęśliwa, radocha pełna i satysfakcja obu stron. Byłam zupełnie zakręcona, nic się nie liczyło, świat zewnętrzny zniknął dla mnie, a przecież jednak istniał, o czym przekonałam się po wszystkim.
Maria była bardzo inteligentna, z powodzeniem ukończyła warszawskie profilowane gimnazjum im. Bohaterów Westerplatte. Dzięki poparciu Curii biskupiej udało jej się wyjechać na Sorbonę z wymiany studenckiej ”ERASMUS”.
Jak sama nazwa wskazuje, Skłodowska wynalazła popularną po dziś dzień przyprawę curry, za co przyznano jej Grand Prix Światowych Targów Rolniczych w Poznaniu (wartą w przeliczeniu ok. 3,46 złotego, z czego była bardzo RADa). Mało kto jednak wie o drugim wielkim wynalazku naszej rodaczki, dokonanym razem z mężem. Tenże gość, pomimo, że Francuz i w dodatku Pierre, był tak ognistym kochankiem, że jego partnerki miały go za Amor Latino i zwracały się do niego per „Huan” (wymowa fonetyczna spod Radomia). Podczas jednego ze wspólnych eksperymentów w zacisznym laboratorium pod Paryżem, dokładnie podczas pozycji „na pieska” (francuskiego oczywiście), para w szale naukowego zapomnienia przewróciła na stół kilka retort o różnej zawartości.
Bart, potrzebuję kilka szczęśliwych liczb, szybko. Ile masz lat? Mhm, a kiedy masz urodziny? Serio? A urodziny Lisy? Co? Nawet nie wiesz kiedy urodziny ma twoja siostra? Co z ciebie za brat?!
Dobra bez paniki, mogę zdobyć odpowiednią ilość pieniędzy sprzedając wątrobę. Mogę przecież żyć z tylko jedną.
Kiedy Marge wybierała się do akademii policyjnej, myślałem że to będzie zabawne i ekscytujące jak w tym filmie "Gwiezdne jaja", zamiast tego okazało się być bolesne i nieznośne jak w filmie "Akademia policyjna".
Kotku nie upiłem się, wstąpiłem tylko do dziwnego świata fantasy.
Podatki? Zapłaciłem je ponad rok temu!
Jeśli jednak chcesz pamiętać każdy powrót mamy najlepszą z możliwych rad! Nie pij!
PLAN PRAWIE DOSKONAŁY
Stało się swego czasu (lata 80-te), iż kolega mój po ciężkiej imprezie postanowił wrócić do domu, żeby udowodnić mamie iż trzeźwy jak prosie jest(!). Wykoncypował sobie, że po powrocie do rodzinnego domu pójdzie od razu pobrać kąpiel, żeby się nikt do niego nie czepiał. Wpadł więc do chaty, rzucił krótkie "cześć" i wio na pięterko do łazienki. Zrzucił ciuszki, odkręcił kraniki i wyciągnął się w wannie. Po 20 min w płaszczu kąpielowym zszedł na dół i dostał O.P.R. od rodzicielki pt: Dlaczego znowu nawalony przychodzi. Nie rozumiejąc sytuacji zapytał w czym rzecz, nie można kąpieli wziąć, czy co?
Herakles miał problem od rana. Nawiedzali go ciągle ci cholerni akwizytorzy żeby ubezpieczył się na życie. Te hieny dowiedziały się, że Eurysteus zadał mu te roboty i że są one nie do wykonania. I teraz złażą się do niego i oferują jakieś bonusy, ubezpieczenia i cuda-niewidy. On zaś nie miał czasu o takich pierdołach myśleć bo i kto miał po nim dziedziczyć? Przecież żonę i dzieci zabił a więcej rodziny nie posiadał. A probleme który zaprzątał jego głowę przede wszystkim było złapanie Łani Kerynejskiej. Łania ta miała taką cechę charakterystyczną, że jej rogi były ze złota, sierść ze srebra, a kopyta z brązu. W związku z tym faktem, każdy miał ochotę złapać ją aby stać się obrzydliwie bogatym i do końca swoich dni pierdzieć w stołek.
LEGENDA
Wczoraj spotkałam [K]olegę, który właśnie rozpoczął studia na AGH, więc pytam, jak tam grupa, czy fajni ludzie itp...
[K] - A słyszałaś o tej legendzie, że jak jakaś dziewczyna skończy AGH jako dziewica, to posągi przed budynkiem głównym się poruszą?
[Ja] - No słyszałam...
[K] - Patrząc na dziewczyny u mnie w grupie, to te posągi za 5 lat będą na breakdance’a wywijać na rynku!
by laksmi
* * * * *
ZDĄŻYĆ NA CZAS
Do koleżanki wpada na podwórko z piskiem opon furgonetka z firmy kurierskiej. Pan wyskakuje, łapie paczkę, biegnie do odbiorcy i kwituje dostawę (coś tam jeszcze krzyczy, że jest strasznie spóźniony i musi lecieć). Wskakuje do auta, wrzuca wsteczny, pisk opon i... ze stojącej obok Fiesty mojej koleżanki wypadają lampy i zderzak. Facet wyskakuje z furgonu i patrzy zbaraniały - a koleżanka do niego flegmatycznie:Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
- Za bilet!!!
by roberto
* * * * *
Sierżant wchodzi do toalety w koszarach i rozkazuje:- Lokatorzy kabin, kolejno odlicz!
- Raz! Dwa! Trzy! Cztery!
- Dobra. To pierwszych trzech czyści swoje kabiny na błysk, a czwarty szuka kogoś, kto wyczyści pozostałe 12.
Głos z czwartej kabiny:
Kuzynka ogląda własne wesele ze swoim synkiem Kubą. Kuba ma 8 lat i pierwszy raz ogląda wesele, patrzy i patrzy na wszystkich i nawiązuje dialog:
K: Mamo, a gdzie ja tam jestem, czemu mnie tam nie ma?
M: Przecież tyle razy ci mówiłam, ze byłeś wtedy u mnie w brzuszku, zobacz przecież już duży był!
K: A czemu ja nie dostałem zaproszenia?
M: Bo byłeś w brzuchu. Jak miałam ci wysłać to zaproszenie?
Po raz kolejny, w dniach 5-7 października, przyznano Ig Noble - za odkrycia i badania, które z poważną i przydatną nauką nie mają nic wspólnego i najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia, a tegoroczna ceremonia odbyła się pod hasłem przewodnim: Bezwładność. Najbardziej kuriozalnego odkrycia dokonał Francis M. Fesmire z University of Tennessee, który w 1988 roku opublikował pracę "Zakończenie uporczywej czkawki dzięki masowaniu odbytu palcem". Rozważania innych naukowców na ten temat pojawiły się kilka lat później w innych poważnych magazynach medycznych.
Ceremonia prowadzona całkowicie w języku angielskim, tłumaczona była na inne języki jednocześnie (tzn. do jednego mikrofonu). Nagrody Ig Nobla (ręcznie robiona statuetka i papier poświadczający) przyznano w 10 kategoriach:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
SZANBONUREK
Działo się to za młodości mojego starszego brata czyli jakieś 6-7 lat temu. Tak więc jak każdy nastolatek, w tym mój brat lubił się poszwędać po osiedlu z kumplami. Nasza ulica nie posiadała bezpośredniego połączenia z oczyszczalnią tylko tzw. szambo, więc co pewien czas musieli nas odwiedzać panowie z szambo wozem i wywozić nieczystości. Tak akurat się złożyło, że mój brat i jego kumpel postanowili się gdzieś wybrać, nie ważne gdzie. Akurat w tym dniu odwiedzali naszą ulice panowie z szambowozem. Nie wiadomo dlaczego pozostawiali większość wyczyszczonych już studzienek nie zakrytych. Tak więc przechadzał się brat z kolegą naszym osiedlem i gadając o tym i owym, gdy nagle kumpel w połowie słowa zamilkł.
Arcymag Dyrdymalus sługą był nauki i ona właśnie pochłaniała go bez reszty. Niemniej jednak człowiekiem pozostawał nadal i ludzkie potrzeby od czasu do czasu miewał. Nijak mu jednakże nie uśmiechało się niweczyć nimbu tajemniczości jaki go otaczał, więc gdy na chędożenie słabość go brała, zwykł był przemieniać się w któregoś z lokalnych amantów i w jego postaci na dziewki chadzał.
Tej nocy więc, przybrawszy postać Trepura, znanego w okolicy pożeracza serc niewieścich, ryćkał jakąś ślicznotkę aż huczało. Grzmocił potężnie (eliksiry) i z wprawą (czytało się te miłosne tomiszcza) aż ranek wyczerpaną parę pośród zmemłanej pościeli zastał.
Zwlókł się z dziewuchy i mrugnąwszy zawadiacko rzucił wesoło:
- No i jak, mała, dobrze było? Sprawiłem się chyba nienajgorzej, co? - I wypiął dumnie pierś młodzika za którego się podał...
Kliknij na "Czytaj dalej" aby zobaczyć całe ogłoszenie.
Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu
Dr "K na końcu":
- Ciekawą sprawą dla Państwa, jest ustawa o Rachunkowości, 60 stron czcionką 9, nie jest to kryminał ani beletrystyka, czyta się gorzej niż "Nad Niemnem".
Wykład z geografi politycznej, prof. H.:
- Nie musicie państwo kupować tej książki, lecz dodam, że znajdują się tam ciekawe rzeczy, między innymi gdzie rośnie konopia indyjska, zapewne wielu z państwa to zainteresuje, lecz dodam, że...
Marek nadmuchał prezerwatywę i udaje, że to balon.
* * * * *
AS je na kanapkę na lekcji religii, podczas gdy klasa pisze sprawdzian, a na uwagę nauczyciela odpowiada: "No co? Głodny jestem."
* * * * *
Kumpel dostał kiedyś uwagę na j. polskim: "Rozje**ł krzesło, krzyknął radośnie Patryk."
* * * * *
Na lekcji matematyki: Wydaje dziwne odgłosy, udaje żabę.
* * * * *
Moj kolega dostał kiedyś uwagę "Uczeń spuszcza się na lekcji.", a on po prostu bujał się na krzesełku i spadł z niego.
SĘDZIA TOMASZ LISTKIEWICZ, SYN MICHAŁA LISTKIEWICZA, MUSIAŁ OPUŚCIĆ BOISKO W TOWARZYSTWIE ESKORTY Z OCHRONĄ PO ZAKOŃCZENIU 4-LIGOWEGO SPOTKANIA.
- Jakie drzewo, taki klin. Jaki ojciec, taki syn.
- Sędziował mi kiedyś syn Listkiewicza (…) i mogę powiedzieć że sędzia z niego żaden, popełniał sporo błędów i nie mógł zapanować nad piłkarzami (…) ale podobno ktoś wysoko postawiony lansuje go na poważnego sędziego 1-ligowego.
- Ktoś wysoko postawiony? Kto by to mógł być?
- Zygmunt III Waza.
***
Przychodzi młody Listek na egzamin na sędziego, a przewodniczący komisji się pyta:Z archiwów JM |
|