Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 2753 osób, w tym 101 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Motatu
(...) witamy ze stadionu olimpijskiego w ANTENACH
(...) tak to ten Wydra (o piłkarzu nazwiskiem Vintre)
(...) gramy dziesięciu na dziesięciu na dziesięciu
(...) on jest taki rozbójniczek
(...) mają przewage wysokości
(...) mają dobrych główkarzy
Byłem nad morzem. Przywiozłem dwie ładne rybki i trzymam w akwarium. Czasami tam nasikam, żeby poczuły się jak w domu.
*****
Ja spotykam dwa rodzaje kobiet: takie, które nie chcą iść ze mną do łóżka, bo boją się, że szukam tylko miłosnych przygód, i takie, które nie chcą iść ze mną do łóżka, bo uważają, że jestem obrzydliwy.
*****
Przed moim blokiem zrobiło się nielegalny śmietnik. Ludzie wrzucają wszystko: makulaturę, puszki, butelki, stare lodówki, dywany.Autorami wszystkich zdjęć, z ubiegłego, i tego roku, są: Bart i Piotr. Dziękujemy i już czekamy na kolejne za rok ;) A wszystkie zdjęcia zobaczysz TUTAJ
Mulder: Zanim cokolwiek zdecydujecie, przypominam, że jesteśmy na Arktyce. (gdy musiał się rozebrać do naga)
Scully: To ponad cztery litry krwi.
Mulder: Można powiedzieć, że facet ganiał o suchym baku.
Mulder: ...jedną uprowadzono.
Scully: Porwano.
Mulder: Kartofel to ziemniak.
Scully: Cały dzień w sądzie. Zapomniałam już jak to jest.
Mulder: To jeden z luksusów związanych ze ściganiem kosmitów i mutantów. Rzadko kiedy jest okazja postawić im zarzuty.
Kiedy pięć lat prosto z niczego (czyli z części używanych) powstawał Joe Monster nie spodziewałem się, że poza kumplami z pokoju ktokolwiek znajdzie tu coś fajnego dla siebie. Co prawda wybierałem tylko naj i the best, siedziałem czasem po godzinach (albo zamiast pracy) wrzucałem kawałki i obrazki... a Joe Monster stał się straszniejszy i większy, i większy i większy... aż dotarlismy z całą bandą aż dotąd! I ty tu jesteś i to czytasz!
A przez te lata tyle się działo - w roku 2001 szaleliśmy razem na punkcie krótkiego poradnika dla dziewczyn oraz bardzo durnego kawału o teściowej by później oddać się na maksa manii tworzenia swojego gwiezdnego imienia.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Przerwana demonstracja"
Agencja TASS donosi:
Z ostatniej chwili:
Putin przeleciał załogę bombowca....yyyy.....się przeleciał....bombowcem....z załogą.
Pojawiła się nowa guma do żucia Orbit Proffesional. Wkrótce odmiany Orbit
Home Edition i Orbit Server.
by Peppone
Ukraina też się może pochwalić sukcesami ekonomicznymi!
Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
BO JĘZYKÓW TRZEBA SIĘ UCZYĆ!
Wchodzi do apteki babka typ "dzidzia piernik" to znaczy grubo po czterdziestce, odziana w pękające w szwach, jadowicie różowe wdzianko i wypala:
- Ejpipi proszę!
Oczka mi do rozmiarów pięciozłotówki urosły, ale myślę, że pewnie się przesłyszałam:
- Słucham?
- Ejpipi!!! Angielskiego pani nie zna?! Tam stoi! - I wycelowała akrylowym szponiastym pazurem na...
...APAP.
by KlaraG
* * * * ** * * * *
JAK SPRZEDAĆ SAMOCHÓD KOBIECIE?
Moja psiapsióła kupuje używane autko. Właśnie zdała mi telefoniczną relację z oględzin. Najważniejsze wrażenie:Znany badacz razu pewnego wybrał się do Azji, by razem ze swoim przewodnikiem zbierać materiały do jego tezy o zwyczajach godowych wielkiego szczura z Sumatry. Będąc już na miejscu, badacz niezwłocznie zabrał się za poszukiwania i badania szczura. Któregoś dnia, siedząc z przewodnikiem w obozie, jadł posiłek, gdy nagle wszystko zasnuł pył, unoszący się w powietrzu... i odezwały się bębny.
- Nie podoba mi się dźwięk tych bębnów... - powiedział przewodnik.
Wydawałoby się, że cała dżungla zamarła. Pyłu było coraz więcej, a i bębny robiły się coraz głośniejsze, jakby osoba na nich grająca zbliżała się do obozu...
- Na serio, nie podoba mi się dźwięk tych bębnów... - znowu odezwał się przewodnik...
A ja jak miałem 2 latka, to kiedyś taki zadumany podszedłem do mamy, wziąłem ją za rękę i ciągnąc w stronę balkonu powiedziałem: "Chodź kochana, popatrzymy sobie na księżyc."
* * * * *
Ja ponoć jak byłem mały, w przypływie denerwacji krzyknąłem do mamy:
Mamo! Bo dostaniesz w jaja!
Byłem wtedy bardzo mały
* * * * *
Oglądam z rodzicielką zdjęcia jakieś. Pokazuję na jednego pana bujnie owłosionego i pytam kto zacz? Mamusia mi odpowiada:
- Wujek Zdzisiek...
Ja z niedowierzaniem:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o niewypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
NADGARSTEK
Otóż chłopcy grali w gałę (czyli piłkę nożną) na osiedlu, aż gra się znudziła i postanowili zająć się czymś trochę innym, mianowicie akrobatyką na bramce. Pofikali sobie koziołki, aż kumpel mój (nazwijmy go T.) miał, jak było do przewidzenia, szczęście zahaczyć ręką w nadgarstku o haczyk do zawieszania siatki. Nadgarstek ukrwiony, krew więc leci ciurkiem, ale chłopcy nie spanikowali, aplikując doraźny opatrunek - z piasku. To jednak nie zatamowało krwawienia, więc T. stwierdził: - Wiecie... To ja już może pójdę... I tak też zrobił. Zaszedł do domu, spojrzał na rozharatany nadgarstek, zasypany jeszcze piaskiem... Trzeba by jakoś ranę przemyć.
Sterowanie procesami produkcji, dr B.:
Na swojej drodze B. trafił na rozlaną na podłodze kawę, skomentował to tymi słowy:
- Mam nadzieję, że nie jest to produkt wysoce przetworzony...
- Zbliża się post, więc czas wyrzeczeń. Nie potrzeba nam. Ale jakiś mały Mercedesik? Choćby klasa A. Na C sobie trzeba zasłużyć... Na C trzeba być biskupem.
- Ja to mojemu staremu nie pozwalam oglądać meczy i zajmować się sportem. On woli zamiast tego obrać ze mną ziemniaki i wytrzepać dywany. Bardzo chętnie trzepie dywany. Piwa nie pije, a jak chce obejrzeć mecz to najpierw musi być grzeczny przez tydzień.
- Sprawdź czy na pewno Twój men ma "małe co nieco" w spodniach.
- Spoko, sąsiadka mu na wszystko pozwala.
- Tak, u mnie oglądał Ligę Mistrzów - Sąsiadka.
- Pomocy! Jak ruszyć po górę na oblodzonej drodze pomóżcie proszę, bo nie wyjadę z domu, mam do pokonania 100 metrowy stromy odcinek oblodzonej drogi. O co poprosić sąsiada? Dziękuje z góry za pomoc - Monika w potrzebie
- Zależy co mu za to obiecasz!
- Moniko, musisz coś położyć na drodze i poprosić sąsiada, żeby cię lekko popychał od tyłu!
- O modlitwę...
Moja dziewczyna ma 17 lat, ja mam 18. Niedawno rozpoczęliśmy współżycie i chcę się dowiedzieć, czy są na to jakieś regulacje prawne. Nie uzależniam od tego swoich decyzji, ale jestem ciekaw "czy możemy". Od jakiego wieku można "legalnie" się kochać i czy ma jakies znaczenie, że ona nie jest pełnoletnia, a ja już tak. Sorry, że piszę tutaj, ale to chyba najbardziej pasujące forum, bo na towarzyskim nie licze na konkretną odpowiedź.
I odpowiedż mojego znajomego... PRAWNIKA, żeby nie było!!!
Bezwzględny Jack kupił nowego konia. Pojeździł po zakurzonych ulicach miasteczka i zatrzymał się przy Saloon. Zostawił konia i wchodzi do środka. Zamawiał whisky. Gdy spokojnie pije, słyszy krzyk "Uważaj, zabierze ci konia!". Rzuca szklankę, wyjmuje pistolet strzela gdzie popadnie i biegnie na zewnątrz. Koń stał spokojnie tam gdzie zostawił!! Wraca do baru i pije dalej, gdy znowu ulega krzyk "Uważaj, za**bie ci konia!". Nie myśląc dwa razy, wyjmuje pistolet i biegnie na zewnątrz strzelając kilka podejrzanych typków! Ku zdziwieniu koń stał na miejscu!! Wrócił do baru i słyszy zastraszony głosik wychodzący z pod baru "Bill, na litość boską, on nas wszystkich pozabija, przestań grać w szachy!!"
*****
- Skąd nasz syn wziął takie nawyki, nic nie robi, pije pali...?!GŁUCHOTA
Przypadłość nękająca psy, gdy się je woła do domu. Symptomy obejmują wpatrywanie się w wołającego pustym wzrokiem i szybki bieg w przeciwnym kierunku.
GRZMOT
Sygnał końca świata. Ludzie pozostają zadziwiająco spokojni, więc należy ich ostrzec skomląc, dysząc i depcząc im po piętach.
KANAPA
Jest to dla psa odpowiednik serwetki do wycierania ust. Po jedzeniu należy do dobrego tonu biegać wzdłuż kanapy tam i z powrotem, aż pysk będzie czysty.
Mulder: Mogę ci postawić drinka?
Scully: Mulder, jest druga po południu.
Mulder: Innych to nie powstrzymuje.
Scully] Mógłbyś mu pokazać zdjęcie latającego cheesburgera, a on by cię zapewniał, że coś takiego widział.
Scully: Boże, Mulder, to śmierdzi jak... To chyba żółć.
Mulder: Powiesz mi, jak zdjąć to świństwo z palców, zanim stracę kamienną twarz?
Scully: Nie trzeba zrażać do siebie miejscowej policji.
Z archiwów JM |
|