Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6112 osób, w tym 1175 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Owlacz1
Wraca syn do domu. I rozmawia z tatusiem
- Synu, jak ci idzie na studia?
- Dlaczego się pytasz?!
- Bo chciałbym wiedzieć...
- Tak sobie.
- A w akademiku wszystko dobrze?
- Nie twoja zasrana sprawa!
- Ale może opowiesz mi!
- Jakoś leci.
- A pracę magisterką piszesz?
- Może nie... a może piszę.
- Na jaki temat?
- Pablik relejszons.
Stoimy z kumplem w jednym z supermarketów dokonując stosownych zakupów przed wyjazdem na działkę. Ja swoich dokonuję płacę kartą. Kumpel też za swoje płaci kartą... wyjmuje Maestro... podaje Pani... Pani przeciąga kartę przez czytnik terminala... my z kumplem zagadani... Pani podaje kumplowi pinpad i mówi:
- PIN poproszę...
A kumpel nadal ze mną rozmawiając... odwracając się do Pani:Gdzieś na początku lipca w 27 numerze "Wprost" Maciej Rybiński cytował arcyciekawe zadanie z podręcznika do matematyki szkoły podstawowej. Ponoć autentyk:
"Jasio ma 12 kredek, którymi maluje kolorowe obrazki. Zosia, Stasio, Wacuś i Kazio mają po jednej kredce i nie malują tylko płaczą. Ile kredek trzeba odebrać Jasiowi żeby też miał jedną kredkę (w domyśle: też szlochał)?”
Jako człowiek wielce zadufany w walory swej umysłowości zobaczywszy tak proste zadanie uśmiechnąłem się pobłażliwie. Gdybym tylko na owym uśmiechu poprzestał – wszystko byłoby w porządku. Diabli mnie jednak podkusili by spróbować udzielić odpowiedzi.
I tak się zaczęło...
A oto i przygodnie spotkana rodzina, ojciec z synem na spacerze:
- Tata, a cyja to rakieta?
- NASA, a co?
by Peppone
Korespondent Pepponowicz z agencji TASS donosi:
Po katastrofie samolotu odnaleziono czarną skrzynkę. Ostatnie słowa pilota brzmiały:
Drogi synu!
Jeżeli jesteś w tej chwili na tej stronie to znaczy, że właśnie wyłączyli Ci internet. Nie musisz dzwonić do naszego providera - nic to nie pomoże.
W celu wznowienia połączenia z internetem, musisz synku podjąć następujące czynności:
Pójdź proszę do apteki, tej na rogu i kup lekarstwa dla dziadka - recepty leżą w przedpokoju na szafce pod lustrem.
DUŻE POTRZEBY
Przed chwilą chciałam kupić słodzik przy kasie. Wskazuję na pudełeczko, które ledwo wystawało zza innych produktów, ale wydało mi się znajome.
- Ile to sztuk? - pytam ekspedienta.
- Pięć.
- Jak to tylko pięć? Ja chciałam pięćset albo i tysiąc...
Spojrzał na mnie z niejakim zainteresowaniem...
Oczywiście okazało się, że to prezerwatywy...
by Asasello
* * * * *
ROBOTA ICH WYKOŃCZY
Zastój wakacyjny w biurze, wszyscy się snują. Siedzę w pokoju i czytam JM, kiedy wpada do mnie koleżanka.Koleżanka (smętnie) - Robisz coś?
- Co mi pan tu napisał?!
- Kopy...tko...
- Ale pan się miał podpisać!
- To jest mój podpis!
- Panie Giertych! Idź pan...
by Rupertt
* * * * *
Do Pinokia przyszedł Mikołaj.Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
Do dzieła! Po prostu wczuj się w sytuację i postaraj się rozbawić innych wymyślając oryginalną oraz zabawną treść dymków i wpisz ją w komentarzach! Dzisiaj to Ty rozbawiasz czytelników Joe Monstera!
To był najgorszy dyżur w moim życiu. Abstrahując od ciężkości i i ilości pacjentów ludzie wykończeni upałem zachowywali się po prostu dziwnie i całkowicie irracjonalnie. Dotyczyło to zarówno personelu Służby Zdrowia (najgorzej mieli Ratownicy w karetkach - normalnie Wielki pokłon dla nich) jak i pacjentów. Myślę że tym razem posypią się oskarżenia o koloryzowanie czy naciąganie - nie zamierzam tego komentować. Kto nie przeżył czegoś takiego niech następnym razem (w taki upał) zgłosi się na wolantariusza do pomocy w pogotowiu i posmakuje piekła……
1. Na Izbę Przyjęć wpada arab.
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o niewypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
PISTOLET
Było to w siódmej klasie szkoły podstawowej. Za pieniądze uciułane z kieszonkowego na "czarnym rynku" nabyłem straszak - coś przypominającego pistolet robiące wielki huk. Jak przystało na rasowego konesera tego typu militariów, po tygodniu użytkowania, postanowiłem zakonserwować mój nabytek.
"Weronika Z. nie słucha poleceń nauczyciela i mówi, że jej to zwisa."
* * * * *
"Daniel L. rzuca krzesłami."
* * * * *
"Wojtek B. samodzielnie chodzi po klasie."
O języku
Gramatyka opisowa, dr Leszek:
Opowiadając o wielkiej roli elokwencji:
- Wtedy muszę taką nawijkę wstawić, żeby zmiękła...
Mówiąc o właściwym dobieraniu słów:
- Nie mówimy np. "twoja matka kopnęła w kalendarz", ale na przykład:
- Grzesio Grzesio w piłe kopał, a najlepszy jest na opał.
- Grzechu goluje bez przerwy, to najlepszy snajper Derby.
- Gdy go widzą korniki, to aż piszczą te szkodniki.
50 zł
- jeśli nic nie trzeba naprawić
100 zł
- jeśli trzeba ale z góry wiadomo, że się nie da
150 zł
- jeśli naprawiamy sami
200 zł
- Szczęśliwy rok świni a w mój dom pieprznął TIR. Co to oznacza???
- Spory wydatek w najbliższym czasie. Tak z kart wychodzi...
- Oznacza to, że w przyszłości będzie tam parking.
- Kierowcy mają plany i zajeżdżają, a ten jeszcze tam mieszka.
- Jeśli wierzysz w reinkarnację, to w drugim życiu będziesz oponą zimową z Dębicy. Pozdrowienia.
* * * * * * *
- Ja na moim podwórku jak jadę dookoła śmietnika moim BMW 635 potrafię odczytać moje numery zamontowane z tyłu no i co wy na to specjaliśći tuningowcy ze światłami pod podłogą i spoilerami na fiatach.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Chonotu"
Do urzędu stanu cywilnego wpada gość z poczochraną fryzurą.
- Nazywam się Stanisław Gów*o!! To strasznie utrudnia mi życie. Nie dam rady.
- Dobrze, niech pan się uspokoi, zaraz będzie załatwione. Na co zmienimy?
- Katarzyna Gów*o.
*****
Pamiętacie sensacyjne wiadomości IPN -u z zeszłego tygodnia?Z archiwów JM |
|