Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 5794 osób, w tym 985 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik darek730bb
Facet przyszedł do serwisu z reklamacją, ze karta dźwiękowa mu nie działa i chce żeby z nią coś zrobić. Przyniósł ze sobą cały zestaw i oddaje do zbadania. Po chwili okazał się, że z kartą dźwiękowa jest wszystko w porządku, ale serwisanci postanowili się spytać jak on używa tej karty. Okazało się, że usiłował on wcisnąć wtyczkę ze słuchawek do gniazda USB, które faktycznie było już do wymiany.
by Barnaba80
* * *
Dzisiaj informatyk instalował nowemu pracownikowi komputer, konfigurował konto itp. Wywiązał się przy tym taki dialog:
- Pana userid to hb1822.
- O, to ciężko będzie zapamiętać, muszę sobie gdzieś zapisać...
- Po co, spróbujmy mnemotechnicznie. Co pan miał, jak pan miał 18 lat i 22 lata?
- Hm..... urodziny?
Tylko jeden polski rolnik?
Najbardziej znany jest pewien anonimowy instruktor spadochronowy z USA, który z takim zapałem pokazywał na pokładzie samolotu kursantom, co mają robić, że aż... wyskoczył bez spadochronu. Zanim zginął, nakręcił film z ostatniego lotu.
Na liście jest też młody człowiek, który bawił się z kolegą w rzucanie grzechotnikiem (kolega przeżył) oraz pewien terrorysta, który chciał zaoszczędzić na znaczkach. Poczta odmówiła doręczenia paczki i zwróciła ją nadawcy, a ten ją... otworzył.
Co roku na listę trafiają kolejni kandydaci. I aż dziw, że tak mało jest wśród nich naszych rodaków. Tak właściwie sławę zdobył jedynie "polski rolnik Krystof Azninski", który w 1995 r. w pijanym widzie uciął sobie głowę piłą łańcuchową, aby udowodnić nietrzeźwym kolegom, że jest twardym facetem.
Czyżbyśmy byli wyjątkowym narodem?
TĘ PSZCZÓŁKĘ, KTÓRĄ TU WIDZICIE, ZOWIĄ ADAŚ...
Znajomy ma polar w poprzeczne paski w kolorach: żółty, biały i czarny. Razu pewnego śmigał na swojej "damce" przez środek miasta. Jak mnie zobaczył - elegancko się zatrzymał i przywitał. Ja do niego:
- Ty, Adaś! W tym polarze wyglądasz jak pszczółka.
On:
- No! I ilekroć wyjeżdżam w nim na miasto, to zawsze mam ochotę kogoś bzyknąć!
by mexx_28
* * * * *
POMYLIŁY MU SIĘ PLACÓWKI PUBLICZNE
Moja mama jest pielęgniarką i często dawniej zdarzało się jej wyjeżdżać na akcje oddawania krwi, podczas których tą krew pobierała. Zdarza się oczywiście, że nie wszyscy są wytrzymali fizycznie po oddaniu 500 ml krwi, tak więc czasem zdarzy się, że jakiś delikwent zemdleje.I razu pewnego mama moja wraz z innymi pielęgniarkami zauważyła, że im się pacjent chwieje na nogach, a potem delikatnie się osuwa. Oczywiście podleciały wszystkie go cucić, bo to dość rosły facet był. Jedna go klepała po buzi, druga trzymała nóżki w górze, itd. A było ich może z 5 przy tym facecie. Oklepują go tak ze 2 minuty, nagle facet delikatnie otwiera oczy, widzi 5 kobiet i rzecze:
Markowi nie zamykała się buzia. Przypominałam mu od czasu do czasu, że rozmawianie bez pozwolenia jest niedozwolone. Za każdym razem, kiedy musiałam go upomnieć, ogromne wrażenie robiła na mnie jego szczera odpowiedź: "Dziękuję, siostro!" Na początku nie wiedziałam, co zrobić z tym fantem, lecz niebawem przywykłam do wysłuchiwania jego podziękowań kilkadziesiąt razy dziennie.
Życie nie jest niczym innym jak podróżą pociągiem: składającą się z wsiadania i wysiadania, naszpikowanym wypadkami, przyjemnymi niespodziankami oraz głębokimi smutkami.
Rodząc się, wsiadamy do pociągu i znajdujemy tam osoby, z którymi myślimy być zawsze podczas naszej podróży: naszych rodziców. Niestety, prawda jest inna. Oni wysiadają na jakiejś stacji pozbawiając nas swojej czułości, przyjaźni i niezastąpionego towarzystwa. Jednak to nie przeszkadza, by wsiadły inne osoby, które staną się dla nas bardzo szczególne.
Przybywają nasi bracia, przyjaciele i cudowne miłości.
Wśród osób, które jadą tym pociągiem, będą takie, które robią sobie zwykłą przejażdżkę, takie, które wywołują w podróży tylko smutek... oraz takie, które krążąc po pociągu będą zawsze gotowe do pomocy potrzebującym.
Wielu wysiadając pozostawi ciągłą tęsknotę... inni przejdą tak niezauważenie, że nie zdamy sobie sprawy, że zwolnili miejsce.
Szklana klatka
Papież był bardzo niezadowolony z tego, że obwozi się go w szklanej klatce. Pomysłu tego broniła pewna Polka, mając możliwość rozmowy z Janem Pawłem II w Krakowie.
- Ta klatka zmniejsza jednak ryzyko - tłumaczyła - Nic nie poradzimy, że się lękamy o Waszą Świątobliwość...
- Ja też - uśmiechnął się Papież - niepokoję się o swoją świątobliwość.
Wszyscy sobie poszli
Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!"
Podryw na księdza
Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry.
- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.
by w_irek
* * * * *
- Wzdycha starszy pan siedzący w tramwaju: Zero kultury, straszne chamstwo, brak żadnych wartości, zero szacunku dla starszych osób.
- Ale o co panu chodzi, przecież ustąpiliśmy panu miejsca!
- No tak, ale żona stoi.
W sklepie tekstylnym do sprzedawczyni podchodzi elegancko ubrana kobieta i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym
- Proszę taki, żeby nie był zbytnio jaskrawy i zbyt ciemny.
Sprzedawczyni przynosi kolejne bele materiałów, jest już bardzo zgrzana, zmęczona, a klientka ciągle wybrzydza. Po pół godziny wybrała w końcu dobry kolor.
- Ile metrów?- pyta sprzedawczyni
- Jakich metrów?! Mój mąż przywiózł mi z Hiszpanii szmacianego byczka Fernando i gdzieś odpadł mu języczek.
* * * * *
Pewna wycieczka szkolna, przybyła by zwiedzić masarnię.Oprowadzający tłumaczy dzieciom jak działa cała linia produkcyjna mówiąc:
- Zobaczcie, tu na początku tej linii jest sobie jeszcze żywa świnka, a tam na końcu wychodzą gotowe kiełbaski.
Na to jedno z dzieci zapytało:
- A czy nie dało by się odwrotnie
...Się Państwo częstuje :)
Pewnego razu, latem, robiliśmy dwa przepusty w poprzek drogi. Nie jakieś tam rury, tylko solidne, żelbetowe kanały dwa na dwa i pół metra w wysokim nasypie, więc i wykopy musiały być nie byle jakie. Do wykonania tychże zaangażowałem cud enerdowskiej techniki - koparkę UDS 214 na - ważne - samochodowym podwoziu.
Przepusty były dwa w odległości około dwustu metrów jeden od drugiego. Odcinek jezdni był zamknięty, słoneczko świeciło, ptaszęta kwiliły, Czerwone Brygady radośnie i wesoło robiły prace przygotowawcze, ja niwelowałem i koordynowałem całość, samochody odwoziły urobek, a koparka kopała. Ot, cud miód - jak na propagandowym plakacie.
Jak każda budowa, również ta nie obyła się bez wizyty prezesa, naszego słoneczka najjaśniejszego, cymbała, besserwiessera i figuranta, który na wszystko miał doskonałe pomysły, a na nic nie miał pieniędzy. Przyjechał on otóż pewnego dnia i przywiózł z sobą mojego i Brygad szczerego ulubieńca, naturalnego syna, spłodzonego przez Forresta Gumpa z samiczką misia koala, odpustowe dziwadełko i firmowego clowna - Behapizdę.
Podjechali pod pierwszy przepust, wysiedli…
Uwaga standardowa: Wrażliwi niech nie czytają, a ci którzy są ciekawi świata niech nie powtarzają tego w domu...
Mój chrzestny za dziecka bawił się z córką sąsiadów we fryzjera. Dziewczynka ponoć miała bardzo długie i gęste włosy. Wszystko by było ok, gdyba nie zachciało mu się farbować/umyć jej włosów z wykorzystaniem do tego smoły :D Cóż, możliwe że dziewczyna byłą prekursorką subkultury łysych, po pozbyciu się kłopotliwej fryzury :P
By Majq
* * * * *
Dzieciństwo mojego taty także było niczego sobie. Będąc na wakacjach z moim wujkiem nazbierali podczas wczasów z rodzicami na Helu (byłą tam baza wojskowa) kilka niewielkich spadochronów, na których zrzucało się zaopatrzenie. Wszystko by było normalnie - wiadomo dzieci bawią się i zbierają różne badziewia, gdyby nie fakt, że wykorzystywali później te spadochrony w dość "nietypowy" sposób.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
I za chwilę właśnie zobaczymy jak wygląda taki niespodziewany powrót taty.
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Powrót taty"
Studencko
Dr M.:
Ćwiczenia. Nagle słychać dźwięk przychodzącego SMSa. Dr przerwał monolog i strasznym wzrokiem popatrzył na zgromadzonych. Cisza. Wyciągnął swoją komórkę, spojrzał i powiedział:
- To do mnie. SMS.
Po czym dodał z szyderczym uśmiechem:
- ...ale wam nie przeczytam :>
Dr M.:
Na ćwiczeniach:
- Wy potwory! Wy wampiry psychologiczne! Nie lubię was!!
I wyszedł.
Wykład trwa w najlepsze, profesor na pełnych obrotach... nagle otwierają się drzwi i na moment pojawia się w nich czyjaś głowa, po czym zamykają się ponownie... Profesor z niegasnącym, promiennym uśmiechem, zbierając się do wyjścia:
Wybierając dziewczynę w żadnym wypadku nie można iść na żywioł. Na wstępie, podobnie jak przy zakupie samochodu czy komputera, należy zadać sobie kilka pytań dla określenia pożądanych własności produktu finalnego.
Koszty
Koszty zależą oczywiście od naszych cech psycho-fizycznych: jako mężczyzna przystojny, o władczym sposobie bycia i dowcipny jak bojownik JM masz szansę na zdobycie najnowszego modelu sportowego. Jeżeli jednak jesteś brzydki, nieładnie pachniesz i masz ciuchy z poliestru - twoje szanse są bardziej ograniczone a koszty mogą być wysokie. Dokonując wyboru bierz pod uwagę swoje możliwości nabywcze.
Nowa czy używana
Do rzeczy. W piątek z kumplem i jeszcze drugim moim kumplem z Wrocławia, którego mój kumpel pierwszy nie zna, poszliśmy do pubu, potem zaliczyliśmy dyskotekę. Jako, że w dyskotece było drętwo, a my chcieliśmy się jeszcze napić, więc zgodnie z planem poszliśmy do mnie (Jak zwykle wolna chatka). Kumpel pierwszy odpadł (ok. 3), a my niedługo potem. Rano ok. godz. 9. kumpel (z Wrocławia) pojechał do siebie do hotelu i do Wrocławia.
Tymczasem, ja podrzuciłem (pierwszemu kumplowi) do pokoju, na podłogę koło łóżka, dwie rozerwane paczki prezerwatyw i położyłem na stoliku obok łóżka wizytówkę kumpla (na odwrocie napisałem "Zadzwoń").
Niech wnioski co się działo w nocy wyciągnie sam...
Ok. 12 wstaje kumpel, skacowany, przychodzi do mnie do kuchni (akurat jadłem drugie śniadanie) i mówi:
- Zawsze mówiłem, że panie są bardziej zboczone od panów. Ktoś się zgadza? Słyszę czasem w pracy jakie panie maja tematy, aż czasem spodnie poważnieją jak się tego słucha.
- Stary pracuje z kobietami 20 lat, ohyda, zwłaszcza jak opowiadają albo naśmiewają się ze swoich mężów.
- Stary - z kobietami w ogóle pracuje się źle, bo one tylko kurna rządzić by chciały, a każdego faceta (kolegę z pracy) traktują jak własnego męża - przynieś podaj pozamiataj!
W kółko obrabianie tyłka innym, intrygi, chamskie złośliwości, unikanie pracy jak się tylko da, opierdzielactwo pod hasłem "muszę do domu" itd. Tam, gdzie przewagę stanowili faceci pracowało mi się zawsze lepiej.
- Bo baby leniwe są i chciałyby tylko wyręczyć się chłopem!
- Owszem zgadzam się baby są o wiele bardziej zboczone od facetów, myślą ciągle o jednym. Ohyda, skąd się wzięły opowieści o delikatnych niewinnych kobietach i zbereźnych mężczyznach nie mam pojęcia, w życiu jest zupełnie odwrotnie.
1. Nie będziesz traktował kobiety jako istoty równej. Jej wypukłości zauważał i doceniał będziesz, bo inaczej na srogą zemstę się narazisz.
2. Tłuc kobiety swojej ręką twoją nie będziesz, ani rózgą, ani innym rekwizytem mogącym służyć biciu. Siły swe męskie ku zdobywaniu innych kobiet zachowaj.
3. Winy swoje wobec kobiety twojej zawsze sobie odpuszczaj. Pierwej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niźli doczekasz się tego od niej.
4. Nawet w alkowie ze szwagierką ujrzany, zaprzeczać będziesz. Flirtu i romansu w każdej sytuacji się wyprzesz.
5. Nigdy nie będziesz kłócił się z kobietą twoją. Nie będziesz bowiem języka strzępił nadaremno.
6. Komórkę swoją przed obcowaniem cielesnym zawsze wyłączał będziesz.
Lekcja niemieckiego, grupa początkująca. Zadanie: Ułożyć zdania z różnymi słówkami m.in. pojawiło się tam Jahren. Wszyscy czytają, dochodzi do jakiegoś typa co to widać, że lubi sobie zapalić "śmiesznego papieroska" i jego zdanie:
- Haben Sie etwas zu Jahren?
by Kalik
* * * * *
Nie wiem czy o to chodzi , ale zbieg okoliczności i lekko tematu każe mi to napisać W Warszawie jest takie cuś jak piekarnia, która nazywa się " Putka". Ot piekarnia Putka, a po bułgarsku słowo "putka" nie oznacza nic innego jak "p****zda. Wyobraźcie sobie śmiech znajomych Bułgarów, którzy widzą taka nazwę piekarni.
Przypadek 1.
VISA jest wszędzie! Ktoś chyba chciał zapłacić kartą za zakupy w sieci. Nic dziwnego, że nie zadziałało - przecież tę kartę trzeba wpierw aktywować w bankomacie...
Przypadek 2.
Do dzieła! Po prostu postaraj się rozbawić innych wymyślając oryginalną i zabawną treść dymków! Dzisiaj to Ty masz szansę rozbawić innych na stronie głównej Joe Monstera! Po prostu wpisz w komentarzach co wg Ciebie myśli (M)ama, (T)ata i (D)zidziuś... ;)
Z archiwów JM |
|