< > wszystkie blogi

Kiedyś się w końcu trzeba zdecydować

16 February 2009
W końcu, po kilku latach zastanawiania się, zmieniania zdania i niepewności, wygląda na to, że zostanę studentką. Właściwie to już uczelnie, na które złożyłam papiery, mi zaoferowały miejsca, a ja dokonałam wyboru i wysłałam do nich odpowiedzi, więc klamka zapadła i jeśli się świat walić nie zacznie to 21go września zaczynam moją edukację na kierunku Computing, Graphics and Games. Oczywiście się z tego cieszę i chociaż wiem, że pewnie będę się musiała sporo napracować to i tak nastawienie jak najbardziej pozytywne, bo jestem pewna, że właśnie tym chce się zajmować.

A jeszcze te kilka lat temu twierdziłam, że studia są mi zupełnie nie potrzebne. Trochę wtedy przesadziłam, ale w sumie jak tak spojrzeć na większość moich studiujących znajomych to i też nie do końca się dziwie swojemu nastawieniu anty. Spora część z nich zabierając się za maturę nie wiedziała co chce robić, wybierali co im pasowało a potem składali na takie studia na jakie im przedmioty pasowały, ewentualnie nastawiali się na jakieś popularne kierunki, które ich nie interesowały, ale skoro wszyscy na to idą... . Generalnie jakiś taki trend żeby iść na studia dla samego bycia tam, bez pomysłu na to co się chce potem robić, a następnie narzekać, że to jest głupie i nudne, nie chce im się tego uczyć i praca też po tym będzie głupia, jeśli w ogóle jakąś dostaną, bo właściwie to nie wiadomo co po tym robić. W sumie ja też w pierwszym podejściu prawie tak zrobiłam, ale później się wycofałam.
Jak miałam czas sprawę przemyśleć, zastanowić się co właściwie chce robić, to studiowanie nabrało jakiegoś większego sensu. Oczywiście dopuszczam, że zapewne nie będzie całkiem różowo, ale sądzę, że mam większe szanse na bycie zadowoloną ze swojego wyboru niż jakbym się od razu rzuciła na byle co.

W każdym razie pierwszy raz od dłuższego czasu czuję, że jednak coś z mojego życia będzie, a nie tylko wieczne marudzenie i niezdecydowanie. Aż się nieswojo czuję ;).
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi