Kruchym dmuchawcem zrodzona
Rosy iskrami muśnięta
Miłością życia scalona
Życia skażona odmętem
Błysk gwiazd w lśnienie żartu zamieniasz
I w karacenę duszy się zbroisz
Ja każdą obrazę pamiętam
Ty każdą balsamisz spokojem
Każde ulotne współczucie
W stalowy cierń rozczarujesz
Każdy dżdżu kryształ miłości
W rzeczywistości proch rozsmarujesz
Wojnę wywołasz mi świętą
Bolesna, słodka krucjato
Purpurą krwi tu dotknięta
Srebrzysta anielską poświatą
Łączysz mnie tam, gdzie przepaście nicości
Rozerwać by chciały mi wnętrze
Gdzie drżę w mojej ludzkiej nagości
Oddycham jałowym powietrzem
Ty jedna potrafisz mną cisnąć
W zarodek znów zdolny do życia...
Bo dzięki tobie istnieję
Bo dzięki tobie istnieję.
Rosy iskrami muśnięta
Miłością życia scalona
Życia skażona odmętem
Błysk gwiazd w lśnienie żartu zamieniasz
I w karacenę duszy się zbroisz
Ja każdą obrazę pamiętam
Ty każdą balsamisz spokojem
Każde ulotne współczucie
W stalowy cierń rozczarujesz
Każdy dżdżu kryształ miłości
W rzeczywistości proch rozsmarujesz
Wojnę wywołasz mi świętą
Bolesna, słodka krucjato
Purpurą krwi tu dotknięta
Srebrzysta anielską poświatą
Łączysz mnie tam, gdzie przepaście nicości
Rozerwać by chciały mi wnętrze
Gdzie drżę w mojej ludzkiej nagości
Oddycham jałowym powietrzem
Ty jedna potrafisz mną cisnąć
W zarodek znów zdolny do życia...
Bo dzięki tobie istnieję
Bo dzięki tobie istnieję.
--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks