https://magazyn.wp.pl/finanse/artykul/prywatyzacja-emerytur-kto-zyskuje-a-kto-na-niej-traci

PPK są bardzo fajne, kusiło mnie żeby zapisać się i za hajs balować na emeryturze.

Ale PPK, OFE i tym podobne ZUS-y mają jedną wadę - ludzie po prostu im nie ufają. Oczywiście o PPK wypowiadają się mądrzy w piśmie, wypowiadają się profesorowie, że PPK jest cool, spoko i bezpieczne, i nie ma ryzyka że ktoś coś kiedyś zniknie.

Ale i tak ludzie temu nie ufają. Bo to samo mówi się o ZUS, a koniec końców nawet jachtu się za emeryturę nie kupi, nie mówiąc o wycieczce dookoła świata. To samo mówił się o OFE,a potem okazało się że klik-klik było i nima.

Więc choćby nie wiem jakie zaklęcia się nad PPK pojawiały, jak mądre głowy zachęcały to uzysku z tego nie ma. Bo jednak ludzie czują w kościach że to może skończyć się jak większość projektów rządowych - wszystko jest piękne dopóki ktoś nie wyciągnie karty "sprawdzam".

I pewnie się okaże, że po 5 latach ktoś wprowadził dekretem/zarządzeniem/decyzją że jednak procenty od pracodawcy będą podzielone przez 2, przy wypłacie jednak trzeba uiścić belkowe, przelew na konto kosztuje 1250zł+VAT, od tego podatek od dochodu a koszty zarządzania, prowizja oraz opłata za prowadzenie subkonta konta to 35zł/msc i drogi obywatelu, masz manko w ZUS.

:zmechu
Tyle słów. Tyle mądrych słów ... A wystarczyło napisać: "W ani jedno słowo ..ujom nie wierzę".

P.S. U mnie w pracy znalazło się około 10% naiwnych którzy przystąpili do PPK. Ale to muzeum jest - tu nie pracują całkowicie normalni ludzie

Nikt zdrowy na umyśle nie zaufa pod tym względem teraz władzy. Jakiejkolwiek władzy. Bo OFE od samego początku było bardziej "pro giełda w Warszawie" i "ciągnięcie gospodarki", niż pro wypłaty na emerytury (a do tego horrendalne "opłaty manipulacyjne" zżerające jakiekolwiek zyski), do tego znane i lubiane zajumywanie kasy (PO jako pierwsze, ale nie ostatnie).
Ja nie wiem, czego oczekiwali - ich żelazny elektorat (szlachta nie pracuje...) nie odkłada żadnych składek z wiadomych względów. Ja się dziwię, że aż 25% się na to złapało.
Ale zdaje się, że jak nie marchewka, to będzie kijek i będzie to obowiązkowe.

:corwin Sądzę, że są trzy drogi:
1. Albo rząd będzie twardo trzymał się przyjętych zasad (czyli na pewno nie zabiorą, na pewno nie umorzą itp.), ale po 5-10 latach okaże się, że oprocentowanie nie jest waloryzowane, że nawet to co dokłada pracodawca nie porywa inflacji. I oczywiście nie zmienią podstawowych zasad oszczędzania... ale zmienią drobne rzeczy - a to wzrosną koszty zarządzania, a to właśnie jakaś opłata manipulacyjna, a to wyjście przed czasem obłożona haraczem - i sumarycznie wyjdzie że na lokacie wcale gorzej by nie wyszło
2. Rząd będzie trzymał się zasad, ale pośrednicy pokpią sprawę. Bo okaże się że pracodawca nie może obniżyć oprocentowania... ale np. nie dotyczy to zmiany pracodawcy. Więc pracodawca zrobi jakiś myk prawny (na pikosekundę zamknie firmę i otworzy pod nowym szyldem) i już zamiast 2.5% dokłada 0,5%. Albo bank ogłosi upadłość, a drugi wprowadzi prowizję, albo 7 fala pandemii przyblokuje sektor finansowy i PLN zostaną zamienione nacjonalnie na ruble po kursie kupna banku - generalnie jest milion sposobów by w białych rękawiczkach przykręcić śrubę
3. Przyszły rząd zacznie od krytyki okresu błędów i wypaczeń rządu poprzedniego, postraszy dziurą budżetową i zapaścią finansów - no i kasy na PPK nie ruszy, ale będzie trzeba przenieść subkonto do ZUS/FBI/PKP/MTV, oczywiście niestety prowizja 20%, dodatkowe 10 lat extra oszczędzania i od każdego transferu 15% "Narodowego Podatku Na Rzecz Odbudowy Polski - III Tarcza Patriotyczna" co łaska nie mniej niż 25.000zł.

W innych warunkach PPK uważałbym za świetny pomysł na emeryturę, ale jak pomyślę że tym mają zarządzać misiewicze, to jednak podziękuję i schowam kasę w słoiku w ogródku. Wedle starej reguły - "jak rząd chce ci pomóc, to od razu myśl jak się przed tym uchronić".

:zmechu Jest jeszcze lepsze rozwiązanie. Wypisać się z tego burdelu ZUSem zwanego i pełnić swoją funkcję na podstawie powołania na stanowisko. Składkę zdrowotną opłacać dobrowolnie, zgodnie z przepisami, żeby w razie czego skorzystać ze szpitala, a za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze raz w miesiącu kupić 5g złota

:djbanan akurat w przypadku szpitali to ZUS jest dobrą opcją
Jak patrzymy na średnie problemy zdrowotne, to rzeczywiście opłaty to jest haracz. Bo za to co się odprowadza do wszelakich służb to sobie można kupić prywatne ubezpieczenie zdrowotne w wersji ultra-premium i jeszcze na samochód wystarczy Ale zazwyczaj jest to tylko 99% świadczeń zdrowotnych.

Problem jak się trafi ten 1%. Bo aby mieć to pokryte to trzeba wykupić pakiet ultra-turbo-premium-plus, który niekoniecznie będzie tańszy niż ZUS, albo płacić z własnej kasy. I jak człowiekowi posypie się zdrowie, że trzeba skorzystać z bardziej hardcorowych rozwiązań (przeszczep, kręgosłup, serducho), to leżenlie w szpitalu jest lżejsze. Bo inaczej stawki za dzień mogą zabić

a ja się nie wypisałem, co więcej płacę te dobrowolne, dodatkowe procenty
teraz od tego jakoś strasznie nie zbiednieję a jest szansa że na starość nie będę żarł tynku ze ścian :P
plus jeszcze płacę na jakiś fundusz ale tam na cuda nie liczę

:o_o Do ZUS na emeryturę też możesz więcej płacić jak chcesz. Zdecydujesz się?

Dziękuję, do widzenia.

a widziałeś jaką różnicę robi w ZUSie nawet rok pracy dłużej? :P
nie ma co cwaniaczyć, ja tam nie chcę na emeryturze liczyć miedziaków żeby kupić dwa plasterki mortadeli, jak jest szansa na jakąś dodatkową kasę to zaryzykuję

Ja też zostałem w PPK, ponieważ:
1. obecny zwrot nie do osiągnięcia na rynku kapitałowym (o lokatach nie wspominając), 75% zysku na wejściu plus/minus wycena jednostki uczestnictwa plus dopłaty roczne/powitalna.
2. traktuję to jako formę dywersyfikacji portfela oszczędności. PPK zrobi mi kilka procent oszczędności. Jak wyjdzie ok to będzie jedna z lepszych inwestycji i zarobię kilkadziesiąt procent rocznie. Jak nie wyjdzie to specjalnie płakał nie będę.
3. Jest to prywatne konto, więc będzie ciężej do wyciągnięcia niż OFE (które swoją drogą za Tuska było tylko zoptymalizawaniem ich działania aby nie płacić niepotrzebnie TFI za zarządzanie długiem i tylko propaganda PiS przedstawiła je jako to, że Tusk zajumał kasę z OFE. Prawdziwa kradzież potencjalnie będzie teraz przez PiS właśnie, jak zabiorą 15%). Oczywiście nie mam złudzeń, że obecna atrapa TK przyklepie każdy wymysł prezesa ale raczej nie sądzę że wycofaliby się ze swojego sztandarowego projektu. A po ew. zmianie władzy ta sama atrapa TK nie klepnie tak szybko ewentualnych zmian nowej władzy. Nie mówiąc o tym, że PiS znowu by zaczął to kłamliwie przedstawiać, że najpierw zajumali OFE a teraz chcą zajumać PPK.

Osobiście obstawiam 50/50 że będą w dłuższej perspektywie coś przy PPK gmerać (in minus oczywiście, bo nie wierzę, że coś na plus zmienią).

Po braku tv, braku fb, nastał kolejny etap hipsterstwa: nie wypisałem się z ppk

:o_o z artykułu wynika, że płacąc na PPK raczej tracisz kasę niż zyskujesz.

Jedyny zysk widzę wtedy, gdy nie dożyjesz emerytury. Bo pieniądze w PPK zdaje się, że są dziedziczone, a pieniądze w ZUS-ie nie.
Ale to i tak nie Ty zyskasz

Ja zostałam w PPK.
I co miesiąc wypłacam kasę, odzyskuję moją składkę i zyskuję tę część, którą wpłaca pracodawca (po opłaceniu kosztów, oczywiście).

Mój pracodawca wszedł w PPE, przy którym pracownik nie dokłada się do składki, płaci jedynie podatek od tego, co wpłaca pracodawca. Weszło 70% załogi.

:o_o Hehe, kurła hazardzista się znalazł
Przypomnę:
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2525690#2525690

ej no, to taki zakład Pascala :P
jak podpierd*lą no to trudno, i tak bym pewnie te pieniądze przepieprzył gdybym je dostał do ręki
a jak nie podpierd*lą to jest szansa że będę na emeryturze żył jak człowiek

:pies_kaflowy ja się zdecydowałem zwiększyć swoją składkę do ZUS.
W tej chwili, wbrew pozorom, najlepsza opcja inwestowania na starość.

:o_o Ale znasz zakład ateisty?

Ja staję się coraz większym bandytą oraz twardym pragmatykiem w tej kwestii i jeśli mi się grubo powinie noga i zostanie niewiele na starość to zrobię wjazd na chaty polityków lub bankowców. Łup po cichu przekażę rodzinie, sam pójdę do więzienia (dach nad głową oraz wyżywienie) i będę rozwiązywał transformaty, robił bicki, pisał książki i udzielał wywiadów. Co będę miał do stracenia? Ale tak na poważnie?

No i co systemowo miałoby motywować władze oraz instytucje finansowe do troszczenia się o obywateli jak nie udany przykład dojechania przez pierwszego, drugiego czy n-tego z kolei obywatela? no co?

PPK - Pis Potrzebuje Kasy

U mnie w kołchozie znalazła się dobra duszyczka co usiadła, policzyła i rzekła - młode siurki - coś tam zyskacie, stare niewiele a i tak najlepiej na tym wyjdą ci tam u góry. Lepiej sie naspawać za ten hajs

Ja zostałem, ale po zmianie pracy już nie przystąpiłem do kolejnego. Dlaczego? Ano dlatego, że nie dostałem od państwa premii kwartalnej. Jeśli już na początku są kombinacje, to nie chcę wiedzieć co będzie dalej.
Potrzymałem tę kaskę dwa miesiące, narobiło mi zysku 50 zł i wypłaciłem.
Jak ktoś został, to proponuję wypłacać raz w roku, to w najgorszym przypadku nie będziecie tyle stratni.