Ja to się dziwię temu. Wszyscy tak płaczą nad niedolą tych imigrantów zasiłkowych, co teraz nie są wpuszczani do Polski (żeby nie było niejasności - sama sytuacja jest paskudna, dla tych w sumie konkretnych kilkudziesięciu zakładników politycznych) oraz do Litwy ( tego już jakoś nie słychać), a przecież zamiast płacić Łukaszence, mogli po pierwsze - poprosić o azyl w sąsiednim kraju, po drugie - jak już koniecznie chcieli do akurat Polski, to mogli złożyć podanie o azyl w polskiej ambasadzie (zapewne byłby odrzucony, bo nie spełniaja warunków), albo w innej z UE (odrzucone, bo już praktycznie wszystkie kraje "po cichu" się wycofały z welkam refjugis), albo po prostu, jak juz koniecznie chcą wylądować w Polsce, polecieć normalnie do Polski jako turysta i na miejscu złożyć papiery. W Warszawie prędzej by się zarejestrowali, niż nielegalnie przechodząc granicę.
Juz pomijam kwestię, jak to są w swoim kraju narażeni na dyskryminację czy śmierć (przy okazji, podobno z tej opcji już skorzystało w Polsce 150 tyś Białorusinów - ale najwyraźniej spełniali te warunki, oraz, co ciekawe, uciekli do najbliższego sąsiada, a nie np na Bali)
--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.