Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Słowo na niedzielę - wielkanocną
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · rok temu
https://m.facebook.com/100039086186706/posts/651291106183756/?sfnsn=mo

Ciekawa analiza moralności wynikającej z męczeńskiej śmierci Jezusa. Warto przeczytać

Dziwne, na telefonie tekst widzę, choć nie mam konta na fejsie. Więc wrzucam kopię:

Gorąco polecam wywiad z prof. dr. hab. Ireneuszem Ziemińskim - filozofem, pracownikiem Uniwersytetu Szczecińskiego. Znajdziecie go na Wyborczej. Zamieszczam poniżej fragmenty, ale zachęcam do przeczytania w całości:

Mit nieba został wymyślony przez tych, którzy zabijają i krzywdzą, aby usprawiedliwić własne zbrodnie

Chrześcijaństwo jest jedną z najbardziej amoralnych religii, również w sferze dogmatycznej. Sam założycielski mit chrześcijaństwa - ofiara niewinnego Jezusa za grzech ludzki - obnaża w sposób niesłychany ludzką pychę. Nie wyobrażam sobie, że można być grzesznikiem i żądać od Boga odkupieńczej ofiary lub godzić się na ofiarę niewinnego Boga na krzyżu, który cierpi i umiera tylko po to, żeby mnie od kary i winy uwolnić. To jest zaprzeczenie wszelkich moralnych zasad, urąga jakiejkolwiek zasadzie sprawiedliwości. Pomyślmy, sędzia, który skazałby niewinnego na śmierć, by uwolnić od kary prawdziwych winowajców, a jeszcze wykonanie tej kary powierzył tymże złoczyńcom, zostałby przez nas potępiony, dlatego że łamie elementarne zasady moralne. Dlaczego więc mielibyśmy taką religię przyjmować?

Jezus opowiada się po stronie słabych, wykluczonych i prześladowanych, zwłaszcza przez instytucje religijne. Kościół katolicki jednak tę ideę Jezusa zastąpił figurą Chrystusa Eucharystycznego, który zbawia świat nie przez miłość, lecz przez sakramenty.

Paradoksalnie zatem Kościołowi nie jest potrzebny Jezus zmartwychwstały, nad którym żaden człowiek nie ma władzy, lecz jedynie Jezus jako założyciel Kościoła, który oddał klucze do Królestwa Bożego Piotrowi i jego następcom. W ten sposób to Kościół staje się zbawicielem świata, reglamentując ludziom Chrystusa.

Dodatkowym kłopotem wielkanocnego mitu jest bardzo szkodliwe usankcjonowanie cierpienia - ponieważ Jezus umarł za mnie, ja mam cierpieć i umierać za Jezusa. Ta moralna presja w chrześcijaństwie, że cierpienie jest czymś zbawczym, jest etycznie kłopotliwa. Cierpienie jest czymś złym, niezależnie od tego, czy to cierpienie Boga, ludzi czy innych istot czujących. To mój główny spór z ideą chrześcijańską.

Idea zmartwychwstania Jezusa pozwoliła uczniom uwolnić się od poczucia winy, że nie obronili mistrza. Jest także nośną ideą mesjańską - ten, który zginął haniebną śmiercią, zmartwychwstał, ostatecznie zatem to on zwyciężył, a nie jego oprawcy. Wtedy jednak pojawiają się kolejne problemy do rozwiązania - jeśli Jezus znów ożył, to gdzie jest, dlaczego nie można go zobaczyć... W efekcie skonstruowana zostaje fantastyczna opowieść o wniebowstąpieniu.

Chrześcijaństwo stało się całkowicie zdesakralizowane, stało się religią plemienną, taką, która ma dawać poczucie tożsamości wyznawcom. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że chrześcijanie nie tyle czczą Boga, ile siebie jako tych, którzy czczą Boga. Mają się za wspólnotę, która przypisuje sobie prerogatywy boskie, narodu wybranego, i to często nie tylko na płaszczyźnie religijnej, lecz także politycznej. Dziś wielu chrześcijan, także w Polsce, nie bulwersuje stwierdzenie "religia, tradycja kościelna tak, Chrystus niekoniecznie". Kiedyś mówiło się "Chrystus tak, Kościół niekoniecznie", ale to już chyba przeszłość... W polskim katolicyzmie ostatnich lat stała się szczególnie groźna. Z jednej bowiem strony Kościół wskazuje wrogów, z którymi należy walczyć, często ich depersonalizując, jak osoby LGBTQIA, z drugiej – odwołuje się do polskiej historii, wzmacniając tożsamość, a nawet dumę narodową.

W ten sposób religia ulega profanacji – zamiast czci należnej Bogu, staje się formą zrytualizowanego życia społecznego. Jednak niewykluczone, że właśnie taka forma jest zgodna z tym, jak religia funkcjonowała w judaizmie, będąc formą sakralizacji prawa oraz narzędziem tożsamości narodu. Możliwe też, że w polskim katolicyzmie pobrzmiewa zdesakralizowana idea Jezusa jako reformatora społecznego i religijnego. Chociaż bowiem z jednej strony Jezus głosił ideę przebaczenia, to również potrafił ludzi karcić w najbardziej surowych słowach czy nawet straszyć piekłem, jeśli nie będą spełniać przykazań. Niezależnie jednak od historycznych czy teologicznych sporów o Jezusa, śmierć na krzyżu była klęską jego misji - niezwykle ambitnej rewolucji, ukazującej Boga jako bliskiego ludziom ojca, a ludzi jako słabych istot, potrzebujących boskiej pomocy. Obecnie z tego, co żywe w idei chrześcijaństwa, pozostała jedynie piękna architektura, martwa instytucja, pusta katedra, polityczny wymiar Kościołów jako instytucji realizujących swoje doczesne interesy; celom tym służy figura Jezusa jako władcy, króla wszechświata, który narzuca ludziom drakońskie prawa i wyklucza, niestety, coraz większe grupy osób.
Ostatnio edytowany: 2022-04-28 13:53:16

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

masakitt
masakitt - Superbojowniczka · rok temu
ale o którego Jezusa chodzi? nie każdy w temacie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
oldbojek - Superbojownik · rok temu
@wisz-nu
Ale nie trzeba być prof. dr. habilitowanym Ireneuszem żeby do tego dojść. Trochę wiary we własny intelekt.

mikmiki
mikmiki - Superbojownik · rok temu
Poczucie winy, grzech pierworodny, to jest najlepsze.
Dziecko się urodziło, ale jeżeli przebieraniec nie odczyni nad nim swego voodoo nie pójdzie do nieba, bo na starcie jest grzeszne
Jak już pokropi, poczaruje - taa daam bozia już kocha !

--
Podobno przepłaciłem za sygnaturkę! Powiedzcie proszę, że to nieprawda :(

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietrzj - Superbojownik · rok temu
@mikmiki Bo cała reszta jest już ok??

Mnie najbardziej ciekawi, kto pierwszy wymyślił, że na różnych wierzeniach można zacząć zarabiać? Pewnie jakiś głodny szaman, który wymyślił ofiarowanie czegoś do żarcia w zamian za przychylność bogów, i potem to już poszło...

masakitt
masakitt - Superbojowniczka · rok temu
@pietrzj od dochodu płaci się podatek, szamani nie płacili i nie płacą podatków, bo nie zarabiają. już tysiące lat temu brali "co łaska" wyłącznie na cele religijne.

specmaniek
specmaniek - Superbojownik · rok temu
Miliardy lat temu (by czarnek):
- Somsiedzie Urumburum, złe duchy nie dają mi spać!
*Urumburum odłamuje gałąź napieprzającą o kant wejścia do jaskini.*
- Somsiedzie!!Jesteś narzędziem bogów!! Dam Ci śliwkę, mamuta, patyk i w ramach pohulania, najmłodszego syna do wyruchania!!
I tak narodziła się religia.

--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · rok temu

--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · rok temu
@oldbojek nie trzeba, ale nie każdy do tego dojdzie, ie każdy ma czas myśleć samodzielnie, zwłaszcza jak człowiek jest oczadziały religijnie. Bo przecież religia oducza samodzielnego, logicznego myślenia.

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

zmechu
zmechu - Prezydent Forum JM · rok temu
@wisz-nu IMHO problem z religią jest taki, że za bardzo nasiąkła ludźmi na przestrzeni wieków. Bo początek był bardzo zwyczajny: pojawił się Ktoś, kto pokazał fajne rzeczy, a potem sobie poszedł. Nie wiem czy ktoś tak naprawdę wówczas rozumiał nauki Jezusa. I po XX latach zaczęto spisywać tę historię, a po kolejnych xx latach radzić, co z tego nadaje się do dalszej publikacji.

W teorii jest to OK, ale przełóżmy to na współcześniejsze czasy. Jeżeli dziadek walczył na wojnie, opowiadał o tym swojemu synowi, a potem ten syn opowiadał mi, a następnie ja na ten temat mam napisać dziś książkę pod tytułem "Historia II WŚ"- to ile w tym będzie prawdy historycznej, a ile dopowiedzeń, własnych myśli i prezentacji własnego stanowiska? Przecież to będzie zwykła fantazja. No i wystarczy spojrzeć jak o tym samym mówi się w Biblii i Koranie - ta sama historia, ale opowiedziana zupełnie, ale to zupełnie inaczej.

I na końcu rzecz jasna czynnik ludzki, czyli rozłamy w kościołach, odłamy religijne itd. Przez co z jednej historii mamy mnóstwo wizji, interpretacji, wniosków, nakazów i zakazów, i zupełnie z sobą niezbieżnych. Plus takie koszmarki prawne, że jak jesteś z religii A to nie wolno tego-tego-tego-i-tego z religii B, a jak będąc w B zrobić coś z religii A, to konieczne będzie odprawienie dodatkowych rytuałów. Dlaczego? A no bo tak se wymyśliliśmy! Więc wystarczy jak prawosławny imigrant z Ukrainy będzie chciał pójść do naszego kościoła. Zdaje się, że ekskomuniką to grozi...
Forum > Hyde Park V > Słowo na niedzielę - wielkanocną
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj