@leeeroy , mylisz się, a Twoje tezy opierają się na podejrzliwości.
Ukraina przegrywa militarnie... dlatego obroniła Kijów i Charków i póki co skutecznie broni się w Donbasie, wykrwawiając Rosję. Czas póki co działa na korzyść Ukrainy, bo oni w przeciwieństwie do Rosji przeprowadzili mobilizację na początku wojny i niedługo powinni uzyskać poważną przewagę liczebną. Tak jak piszesz, to nie jest tak, że oni biorą za karabin i walczą - zgadza się, oni przygotowują się od trzech miesięcy, już teraz szkolą się na zagranicznym sprzęcie i będą wchodzić w kolejnych etapach wojny. W dodatku to są ludzie z doświadczeniem z Donbasu.
Problemem Rosji jest sterowanie wojną przez polityków, ukrywanie niepowodzeń, brak mobilizacji - nawet rezerwa musi być przygotowana, to miesiące, a obecnie Rosja jest o kilka miesięcy do tyłu względem Ukrainy.
Osobiście czytam codziennie o wojnie, aż za dużo. Nie widzę tego dominującego poglądu, że Ukraina przegra. Raczej widać pogląd, że Rosja już przegrała, bo nie będzie w stanie spełnić założonych przez siebie celów. Mało tego, niektórzy Rosjanie spodziewają się klęski. Igor Girkin (oficer GRU, minister obrony w DNR), gość który prawdopodobnie rozkręcił separatyzm w Ukrainie, ma ogromny ból dupy, że Rosja nie mobilizuje pełnych sił i na tej podstawie wróży klęskę, bo Ukraina się broni na ufortyfikowanych pozycjach, z każdym dniem jest coraz mniej Rosjan, coraz więcej Ukraińców, a armia nasyca się zachodnią bronią.
Na niekorzyść Rosji działają sankcje, które tak samo, z każdym kolejnym dniem będą niszczyć kolejne tryby rosyjskiej gospodarki. Już teraz jest źle. Ale rozumiem, że znowu złe Niemcy i zła Unia udają tylko z tymi sankcjami, pic na wodę, bo jeszcze nie widzimy jak Rosjanie umierają z głodu. Być może umierać nie będą, bo Rosja rozwinęła rolnictwo, ale kto tam wie, rolnictwo też potrzebuje nowoczesnych technologii.
Nie rozumiem też tej wiary w potęgę Rosji, która przez 8 lat mogła pompować te pieniądz w Doniec, Ługańsk i Krym, jak w Czeczenię, a nic takiego się nie wydarzyło. Tym bardziej teraz się nie wydarzy, gdy są dojebani sankcjami, a Europa dywersyfikuje źródła węglowodorów. Nawet jakby jakimś cudem (jakim?) relacje miały wrócić do normy z Rosją to jej pozycja nie będzie już taka sama. W dodatku gospodarka ma to do siebie, że potrafi się rozjebać szybko, ale eliminując źródła problemów wcale się tak szybko nie naprawia i trzeba lat.
Tak samo z potęgą militarną Rosji. Rosja już teraz utraciła zdolności do produkcji różnych elementów uzbrojenia, ma "nieograniczone zasoby" co najwyżej surowców, natomiast bardzo ograniczone zasoby technologiczne, technologii nie wynajduje się w 5 minut, a podrobić to może najwyżej buty Adidasa. Organizacja to rzecz fundamentalna, a Rosja mając "nieograniczone zasoby" wydaje się mieć nieograniczony pierdolnik we wszystkim co robi. Taka skala korupcji i niekompetencji to poważne obciążenie, którego ignorować się nie da.
NATO nie obroni Polski, bo na pudelku przeczytałeś, że niektórzy turyści się wystraszyli. Tu znowu kwestia logiki jak z bombą atomową - nie można odpuścić, bo wróg zrobi znowu tak samo licząc na ten sam rezultat. Identycznie jest z NATO. Każde państwo, które odpuści, musi sobie zdawać sprawę, że oznacza to rozpad sojuszu oraz następne miejsce w kolejce. Pomijam, że oddziały NATO są w Polsce.
Do tego jest takie państwo, które spełniło swoje mocarstwowe ambicje i bardzo tego statusu pilnuje - jeśli USA obiecało zareagować w Ukrainie na broń masowego rażenia, to zareaguje. No ale logiczne, że skoro napierdalają w Rosję wszystkimi sankcjami po agresji, to jak złamią atomowe tabu to będzie wporząsiu, wszystko wróci do normy.
Zupełny brak konsekwencji i logiki - Ukraina przegrywa, dlatego Rosja uderzy bronią atomową... Aha. Jak będą wygrywać to zwiększą swoje szanse, żeby przegrać albo przynajmniej totalnie się pogrążyć na każdym polu, to trzyma się kupy.
No to teraz najważniejsze pytanie - ile rubli za taki wpis?