U mnie są dziki. Chodzą grupami jak karki po dzielnicy. Raz szedłem wieczorem z psem, który wyczuł skubańców w krzakach i podszedł na niewielką odległość. W mgnieniu oka dostał od dzika z bani w bok. Teraz wie, że niektórych się nie zaczepia
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!
Wszędzie tam gdzie w pobliżu jest jakiś park czy ogród, a mamy ich w mieście dziewięć, można spotkać dziki. Już wcześniej myśliwi nie chcieli odstrzeliwać dzików, bo lepiej zarabiali na odstrzale innej zwierzyny, a teraz już zupełna dupa tzn. od czasów gdy yebnięty minister Szyszko wszedł w nimi w otwarty konflikt, próbując zmusić ich do odstrzału za darmo.