@jakubfk Wtedy jeszcze nie było 5G, poza tym, w Tupolewie elektronika była odporna na wszystko, nawet EMP nie dałby jej rady, więc to był zamach. I tej wersji się trzymajmy
Nawiasem mówiąc, niedawno lądowałem w Pyrzowicach w takiej mgle, że migające lampki pasa zobaczyłem ze 3 sekundy przed przyziemieniem. No, ale emocje były.
I to jest najlepszy dowód, że da się wylądować w tak gęstej mgle, więc jednak z pewnością zamach.
Coś tam wprawdzie pilot pierdzielił w gadce uspokajającej o jakiś cudach, ILS czy coś, ale dał radę.
Szkoda, że nie leciałem na drzwiach stodoły, bo to byłoby świetne wspomnienie z lądowania, ale niestety to był zwykły czarter.