@poradnia
Co Ty tam sobie dointerpretowujesz?
Ad. 1 - "zrozum, tu nie chodzi o zakazywanie, tylko o nieułatwianie".
Rozumiem. Nawet o tym napisałem.
"I rozumiem argument, że przecież nie ma potrzeby w takim razie od razu dawać zjebom do rąk broń palą (...)"
Ad. 2 - "Dziwnym trafem pytanie, które tu zadał @k0curek zostało zignorowane, a jest dosyć kluczowe".
W ogóle nie jest kluczowe. Rozmowa dotyczy zakazów/nakazów i stanu prawnego.
Ad. 3 - "Uwagę @LordKaftan (a) też próbowałeś zbagatelizować, a jest bardzo w tej kwestii istotna".
Nie zbagatelizowałem. Potwierdziłem, że i owszem, tylko to powinno być badanie z prawdziwego zdarzenia. Stan polskiej psychiatrii i psychologi (w ogóle metodologii badawczej itd.) jest zupełnie osobnym tematem - cholernie rozległym. Miałem, niczym Dziunia Gównoburzanka, z nagła zmienić temat i cisnąć po sprawach psychologii i psychiatrii? Ocipiałx
@Servin Nie wciskaj mi czegoś, czego nie powiedziałem podstępny cwaniczaku
Nie było żadnego płynnego przejścia od "tylko nie zakaz bo to zamach na wolność' do "przecież zakaz nic nie da". Od samego początku pisałem o głupocie wprowadzania zakazów z powodu nadgorliwości i braku zrozumienia skutkowości i przyczynowości. Więc powtarzam raz jeszcze - to zjebany umysłowo człowiek zabija, a nie broń.
Nie stawiam znaku równości pomiędzy nożem i bronią palną. Cholera, wróć do tego co napisałem. Rzucam się na postępujące wprowadzanie zakazów i nakazów w myśl powiedzenia - daj im palec, a zeżrą całą rękę. Już w zeszłym roku (a może w tym? Nie pamiętam) pierwsze pomysły w mediach już się pojawiły o zakazie posiadania noża o jakiejś tam długości klingi, nie? O tym właśnie mówię. Ze względu na kretynów popełniających przestępstwa niedługo zakazać trzeba będzie srania, bo gównem zawsze można komuś wypchać szyję i udusić
Co Ty tam sobie dointerpretowujesz?
Ad. 1 - "zrozum, tu nie chodzi o zakazywanie, tylko o nieułatwianie".
Rozumiem. Nawet o tym napisałem.
"I rozumiem argument, że przecież nie ma potrzeby w takim razie od razu dawać zjebom do rąk broń palą (...)"
Ad. 2 - "Dziwnym trafem pytanie, które tu zadał @k0curek zostało zignorowane, a jest dosyć kluczowe".
W ogóle nie jest kluczowe. Rozmowa dotyczy zakazów/nakazów i stanu prawnego.
Ad. 3 - "Uwagę @LordKaftan (a) też próbowałeś zbagatelizować, a jest bardzo w tej kwestii istotna".
Nie zbagatelizowałem. Potwierdziłem, że i owszem, tylko to powinno być badanie z prawdziwego zdarzenia. Stan polskiej psychiatrii i psychologi (w ogóle metodologii badawczej itd.) jest zupełnie osobnym tematem - cholernie rozległym. Miałem, niczym Dziunia Gównoburzanka, z nagła zmienić temat i cisnąć po sprawach psychologii i psychiatrii? Ocipiałx
@Servin Nie wciskaj mi czegoś, czego nie powiedziałem podstępny cwaniczaku
Nie było żadnego płynnego przejścia od "tylko nie zakaz bo to zamach na wolność' do "przecież zakaz nic nie da". Od samego początku pisałem o głupocie wprowadzania zakazów z powodu nadgorliwości i braku zrozumienia skutkowości i przyczynowości. Więc powtarzam raz jeszcze - to zjebany umysłowo człowiek zabija, a nie broń.
Nie stawiam znaku równości pomiędzy nożem i bronią palną. Cholera, wróć do tego co napisałem. Rzucam się na postępujące wprowadzanie zakazów i nakazów w myśl powiedzenia - daj im palec, a zeżrą całą rękę. Już w zeszłym roku (a może w tym? Nie pamiętam) pierwsze pomysły w mediach już się pojawiły o zakazie posiadania noża o jakiejś tam długości klingi, nie? O tym właśnie mówię. Ze względu na kretynów popełniających przestępstwa niedługo zakazać trzeba będzie srania, bo gównem zawsze można komuś wypchać szyję i udusić
--
Darmowe cycuszki!!! NOM NOM NOM!!!