Wszyscy wiemy, że mamy kryzys. Niestety dotknął on również branżę wydawniczą, bycie pisarzem, nawet popularnym to wcale nie jakiś kokosowy interes. Zastanawiam się nad tym co by się stało, gdyby za wypożyczanie książek, trzeba by płacić. Nie były by to jakieś zawrotne kwoty, wiem ze źródeł, że wystarczyła by kwota 1-2 zł. Przecież np. w wypożyczalniach filmów płacenie to normalka. Ja nie miałabym nic przeciwko temu, żeby taką opłatę w bibliotece uiszczać.
A jakie jest Wasze zdanie?
A jakie jest Wasze zdanie?