Książka dość niszowa, kierowana raczej do fanów, nie znaczy jednak, że jest pełna peanów na cześć geniuszu twórców, oryginalności postaci itepe.
Zamiast tego jest pokazana brutalna i brudna historia firmy praktycznie cały czas będącej na skraju bankructwa i walczącej pieniądze i przetrwanie róznymi sposobami.
Pozbawianie autorów pieniędzy, łamane kariery a często i życia, tymczasowe sojusze, zdrady, kapitalizm w amerykańskiej, drapieżnej formie.
Książka zupełnie demitologizuje firmę, która latami próbowała pokazywać się czytelnikom jako wesoła banda genialnych twórców, zyjących jak w wielkiej, szczęśliwej rodzinie, podczas gdy za kulisami trwała bezpardonowa walka o prawa do postaci, dostęp do tworzenia poczytnych tytułów, dławienie oryginalności, traktowanie autorów jak robotników na hali fabrycznej.
Fan odnajdzie tu historie znanych sobie autorów, pozna okoliczności(nierzadko zaskakujące lub deprymujące) powstania kultowych dziś komiksów.
Innym raczej trudno tę książkę polecić, może jako ponury obraz kilkudziesięcioletniego działania amerykańskiej firmy.
Jedno jest pewne - po przeczytaniu tej książki zupełnie inaczej patrzycie na wyszczerzoną w promiennym uśmiechu gębę Stana Lee

--