Pamiętacie film "12 Prac Asterixa"? I motyw z otrzymaniem formularza? Dzisiaj przeżyłem to na żywo.
Otóż wraz z moją opiekunką udaliśmy się dzisiaj do Przychodni przy ulicy Dąbrowszczaków 5 na Pradze, celem odwiedzin u lekarza pierwszego kontaktu, którego niedawno zmieniłem. Umówieni byliśmy na 11:30. Już o 12:30 weszliśmy do gabinetu. Tłok był straszny, bo na miejscu byliśmy przed 11:00, a przed nami były dwie osoby.
Pan doktor wysłuchał co miałem do powiedzenia. I zgodnie z moją prośbą wystawił mi skierowania do dwóch specjalistów. Dermatologa i diabetologa.
I teraz uwaga. Przychodnia ta ma dwa wejścia. Z jednej strony budynku i z drugiej. Obie części niby są połączone windami. Pan doktor rezydował od strony parku. Przy wyjściu zapytałem, czy te skierowania, to mogę od razu załatwić w rejestracji z tej strony gdzie Pan doktor, bo tutaj takowa istniej. Pan doktor stwierdził, że nie, bo rejestracja do specjalistów jest na I piętrze z drugiej strony (a on rezydował na parterze). Ok. Wyszliśmy i powędrowaliśmy do windy, która łączyła obie strony budynku. Dojechaliśmy na I piętro i po chwili znaleźliśmy rejestrację do zgłoszeń do specjalistów. Już po chwili udało mi się zarejestrować do diabetologa z błyskawicznym terminem na listopad tego roku. (sic!), Ale niestety Pani powiedziała, że zgłoszenia do dermatologa przyjmuje rejestracja na 3 piętrze. Zapytałem jak się tam dostać najszybciej i Pani powiedziała, ze windą, która przed chwilą tu przyjechaliśmy. Wróciliśmy do windy i kiedy niej weszliśmy okazało się, że przycisk 3 piętra jest zaklejony z informacją "winda nie zatrzymuje się na 3 piętrze". Zjechaliśmy tym samym z powrotem na parter skąd przybyliśmy i tam Pani nas poinformowała, że tak winda nie jeździ na 3 piętro, ale rejestracja do dermatologa jest przecież na 2 piętrze. Wróciliśmy do windy. Wjechaliśmy na drugie piętro i znaleźliśmy rejestrację. I tu finał. Paulinie (mojej opiekunce) już nieco nerwy puszczały. Bo pani w rejestracji stwierdziła, że to nie u niej. No to pytamy gdzie? Pani na to, że nie wie jakie przyciski są teraz nieczynne w danych windach. W końcu zadaję pytanie:
- Ale czy może mnie Pani przynajmniej poinformować, na którym piętrze do cholery jest rejestracja do dermatologa???
Ona na to, że nie wie jak teraz windy jeżdżą.
Ja na to, że to proste pytanie. Pani tu jest na 2 piętrze. GDZIE BYŁA WCZEŚNIEJ, CZY TEŻ JEST REJESTRACJA DO DERMATOLOGA?
A Pani na to, że ona tu nie jest na 2 piętrze, bo to jest PÓŁTORA PIĘTRA...
Wyszliśmy... Paulinie strzelała już żyłka pierdząca, a ja tylko sapałem...
Takiego burdelu jaki panuje od zarania w tej przychodni, to świat nie widział.
Masakra!!!
Otóż wraz z moją opiekunką udaliśmy się dzisiaj do Przychodni przy ulicy Dąbrowszczaków 5 na Pradze, celem odwiedzin u lekarza pierwszego kontaktu, którego niedawno zmieniłem. Umówieni byliśmy na 11:30. Już o 12:30 weszliśmy do gabinetu. Tłok był straszny, bo na miejscu byliśmy przed 11:00, a przed nami były dwie osoby.
Pan doktor wysłuchał co miałem do powiedzenia. I zgodnie z moją prośbą wystawił mi skierowania do dwóch specjalistów. Dermatologa i diabetologa.
I teraz uwaga. Przychodnia ta ma dwa wejścia. Z jednej strony budynku i z drugiej. Obie części niby są połączone windami. Pan doktor rezydował od strony parku. Przy wyjściu zapytałem, czy te skierowania, to mogę od razu załatwić w rejestracji z tej strony gdzie Pan doktor, bo tutaj takowa istniej. Pan doktor stwierdził, że nie, bo rejestracja do specjalistów jest na I piętrze z drugiej strony (a on rezydował na parterze). Ok. Wyszliśmy i powędrowaliśmy do windy, która łączyła obie strony budynku. Dojechaliśmy na I piętro i po chwili znaleźliśmy rejestrację do zgłoszeń do specjalistów. Już po chwili udało mi się zarejestrować do diabetologa z błyskawicznym terminem na listopad tego roku. (sic!), Ale niestety Pani powiedziała, że zgłoszenia do dermatologa przyjmuje rejestracja na 3 piętrze. Zapytałem jak się tam dostać najszybciej i Pani powiedziała, ze windą, która przed chwilą tu przyjechaliśmy. Wróciliśmy do windy i kiedy niej weszliśmy okazało się, że przycisk 3 piętra jest zaklejony z informacją "winda nie zatrzymuje się na 3 piętrze". Zjechaliśmy tym samym z powrotem na parter skąd przybyliśmy i tam Pani nas poinformowała, że tak winda nie jeździ na 3 piętro, ale rejestracja do dermatologa jest przecież na 2 piętrze. Wróciliśmy do windy. Wjechaliśmy na drugie piętro i znaleźliśmy rejestrację. I tu finał. Paulinie (mojej opiekunce) już nieco nerwy puszczały. Bo pani w rejestracji stwierdziła, że to nie u niej. No to pytamy gdzie? Pani na to, że nie wie jakie przyciski są teraz nieczynne w danych windach. W końcu zadaję pytanie:
- Ale czy może mnie Pani przynajmniej poinformować, na którym piętrze do cholery jest rejestracja do dermatologa???
Ona na to, że nie wie jak teraz windy jeżdżą.
Ja na to, że to proste pytanie. Pani tu jest na 2 piętrze. GDZIE BYŁA WCZEŚNIEJ, CZY TEŻ JEST REJESTRACJA DO DERMATOLOGA?
A Pani na to, że ona tu nie jest na 2 piętrze, bo to jest PÓŁTORA PIĘTRA...
Wyszliśmy... Paulinie strzelała już żyłka pierdząca, a ja tylko sapałem...
Takiego burdelu jaki panuje od zarania w tej przychodni, to świat nie widział.
Masakra!!!
Ostatnio edytowany:
2021-05-14 02:06:10
--