W pewnym mieście jest sklep z częściami elektronicznymi. Pracuje tam pewna dziewoja (pierwszy ewenement). Zna się na rzeczy jak mało kto. Sprzedawała nam już różne rzeczy: a to kabel do łączenia komórki z komputerem na metry, a to holdery do bateri jakich nie produkuje nikt na świecie... Udziela też fachowych odpowiedzi. Aż miło posłuchać. Faktycznie to grunt.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".