Co jebło
Dotychczas było normalnie - jak odpalałem to od razu ładowało, chyba że nie odpalił.
A teraz zrobiło się dziwnie - jak jest zimny silnik i odpalam, to wszystko działa, ale świeci lampka braku ładowania. I jak włączę światła mijania, to ledwo świecą, tak samo podświetlenie deski rozdzielczej. Wszystko się zmienia gdy dodam gazu i przekroczę 1000 obrotów. Wtedy - jak ręką odjął - choć obroty wróciły do poprzedniego poziomu, to lampy wszystkie świecą normalnie.
Jak silnik nie jest całkiem zimny, po kilku godzinach stania, to tego problemu nie ma. Od razu ładowanie działa tak jak powinno od samego startu silnika.

Dotychczas było normalnie - jak odpalałem to od razu ładowało, chyba że nie odpalił.
A teraz zrobiło się dziwnie - jak jest zimny silnik i odpalam, to wszystko działa, ale świeci lampka braku ładowania. I jak włączę światła mijania, to ledwo świecą, tak samo podświetlenie deski rozdzielczej. Wszystko się zmienia gdy dodam gazu i przekroczę 1000 obrotów. Wtedy - jak ręką odjął - choć obroty wróciły do poprzedniego poziomu, to lampy wszystkie świecą normalnie.
Jak silnik nie jest całkiem zimny, po kilku godzinach stania, to tego problemu nie ma. Od razu ładowanie działa tak jak powinno od samego startu silnika.
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.