No, wreszcie jakiś film, który mogę z czystym sumieniem polecić.

Oczywiście też ma swoje wady, ale przede wszystkim - wątek podróży w czasie, który jest kluczowy dla akcji, nie jest rozpieprzony robieniem rzeczy, które by były nielogiczne i wbrew fabule, jak to się zdarzało nierzadko.
Jedyny istotny zgrzyt w filmie - jak dla mnie - to próba ostatecznego rozwiązania problemu, ale myślę, że można im to wybaczyć, bo chcieli jeszcze pociągnąć akcję i podtrzymać napięcie

Nie chcę za dużo pisać, ale generalnie w fabule chodzi o walkę z potworami z kosmosu.

A to jest podobne do tego z Tomem Cruisem?

No właśnie coś tak zapachniało Na krawędzi jutra (tak to się chyba nazywało)

Klimatem to rzeczywiście może się kojarzyć z "Na skraju jutra". Mi przypomina też inne filmy ale nie będę się rozpisywał, żeby nie psuć Wam przyjemności. Ale wątek podróży w czasie, choć też kluczowy, to wykorzystany klasycznie, jako normalna podróż w czasie.

No dobra, ale gdzie zobaczyć? Nie widzę na popularnych serwisach.

@majkz32 na prime

@brogman dziękuję, ciągle zapominam, że go mam

@Monika898



Spróbuj na grajdołku. Tam jest :szatkus. Na bank się skusi

@Monika898 pisze się "na pewno".

Wiedziałem, że wisz-nu weźmie na "warstat" tego poniżającego gatunek sf, logikę i widza, konfekcyjnego syfa

Wiedziałem, że malkontent tu też się pojawi.

Nie trzeba być aż malkontentem, żeby odróżnić nielogicznego i pozbawionego sensu komercyjnego gniota od filmu szanującego widza i kino.

Mysle ze ponizszy meme moze sie rowniez odniesc do innych gatunkow

Kolinku, skoro istnieją zawodnicy, którzy mylą chemsex z bankietem, to znajdą się i tacy, dla których popcorn z paprykarzem szczecińskim będzie wykwintną przystawką

Połączenie Na skraju jutra , Dnia Niepodległości , Żołnierzy kosmosu , Obcego 2....i Terminatora
Mnie się film bardzo podobał mimo niedoskonałości i nielogiczności w niektórych miejscach scenariusza.
Jako widowisko-film naprawdę świetny.Widać że wysokobudżetowy bo efekty specjalne na najwyższym poziomie.
Jeśli ktoś lubi klimat w/w filmów to Tomorrow War będzie Mu się podobać...

@Monika898 a ty Monisia co uważasz? Obejrzałabyś ten film z jakimś miłym fraje... to znaczy, z jakimś miłym panem?

@poradnia a może zwyczajnie są ludzie normalni, a nie tacy co bułkę przez bibułkę

Kaskader Mike reprezentujący normę? Brawurowy przykład

To niech tu jedna osoba wyznaczy normalność. Reszta się dostosuje

A tobie :brogman jak zwykle coś przeszkadza. No i co z tego, że kiedyś takie posty jak wrzuciła Monika989 były biegusiem wywalane? Może JM aspiruje do platformy "randkowej"?

Całkiem do obejrzenia akcyjniak s-f. Ale jak zwykle znajdą się koneserzy sztuki wyższej i znawcy wszystkiego, którzy stwierdzą, że dno bo przecież te podróże w czasie i co tam jeszcze nie trzymają się kupy. A jak się zapytasz, to żodyn ni wiye, jak te podróże w czasie w rzeczywistości działają

UWAGA BĘDĄ SPOJLERY






















































OSTRZEGAŁEM...









Te podróże w czasie to całkiem spoko im wyszły, ale jak w miarę rozumny człowiek w trakcie oglądania w porę nie straci przytomności i zobaczy scenę walki potwora o sile kilkunastu nosorożców, zwinności kosmicznej małpy, mającego wielki łeb z gębą pełną kłów, w arsenale macki strzelające kolcami a'la Borys Bestia z MiB3 i kilka kończyn, i jest akcja, w której tego potwora nie może na linach do pułapki wciągnąć kilkunastu wyszkolonych żołnierzy, a na końcu sceny wciąga go dwóch, to sorry. O wyprawie na Syberię i odnalezienie bez map w jedno popołudnie przy pomocy skuterów śnieżnych ukrytego pojazdu obcych nie będę się rozpisywał...

Filmu nie uratował, a robił co mógł ani Chris Pratt, ani J.K. Simmons. Może gdyby dali go zrobić innemu reżyserowi, a nie kolesiowi mającemu na koncie "LEGO® BATMAN: FILM" i "Robot Chicken: Star Wars Episode III" to wyszłoby sensowniej. A szkoda, bo koncepcja najgorsza nie była.

Obejrzeć & Zapomnieć. Nihil novi.

Po zachętach obejrzałem ... i %^%$!@#$%!
Co za głupota.
OK pierwsze 20 min było nawet spoko.
Ale od 20 minuty to chyba ten film był sponsorowany przez idiotów.

Postaram się bez spoilowania ... ale pewnie się nie uda...
Jak mając 500000 ludzi na całej Ziemi można robić tak nieprzygotowane absolutnie urągające logice (choćby wojskowej) akcje.
Kiedy każdy człowiek jest cenny, pewnie masz w pyte dronów ... ale nie.
Wysyłasz nieprzygotowanych do walki ludzi z niebezpiecznym przeciwnikiem ... a chyba obecni żołnierze walczący z zwykłymi ludźmi mają lepszą ochronę. Zaczynając od kasków poprzez kamizelki, wsparcie, logistykę ... no i rozpoznanie.
Nie wspomnę o broni która poza robiącym tada-tada-tada w zasadzie w nieskończoność nie robi krzywdy przeciwnikowi.

No i wisienka na torcie.
Gdzie przyprowadzasz swojego głównego wroga (spodziewając się ataku)?
- 'przypadkowej' bazy nieopodal miejsca pojmania wroga
- 'super' tajnego laboratorium (pewnie 2 km pod ziemią ) gdzie masz możliwość w spokoju go przesłuchiwać
- centrum dowodzenia, ostatniego i jedynego miejsca gdzie możesz się komunikować z swoimi ostatnimi sojusznikami.

Pfff na a potem już takie głupotki że nawet nie będę ich rozwijał.
Jeśli lubisz filmy klasy B(c?) to obejrzyj.

Ogląda się przyjemnie i jak się człowiek nie przygląda zbyt uważnie, to nie rani zbytnio inteligencji.

Ale jakkolwiek by nie patrzeć, ostatnio im bardziej widowiskowy film, tym bardziej urąga inteligencji widza, myśląc, że jak jest dużo fajnych efektów to nikt nie zauważy braku scenariusza.

A szkoda....

Chciałbym, żeby kiedyś zebrali się jacyś dwaj reżyserzy, jeden który potrafi logicznie myśleć i drugi potrafiący zrobić akcję i stworzyli coś co pozwoli się obejrzeć bez kaca morlanego po seansie.

Aż trochę boję się czekać na nową Diunę...

@sawat miałem podobne odczucia.

Do tych potworków to strzelali chyba z paintballi, a punktem kulminacyjnym durnoty była akcja w statku kosmitów na Syberii.

Pierwsze starcie przypomniało mi o pociskach przeciwpancerno-odłamkowo-zapalających

@sawat

wisienką na torcie to raczej jest sytuacja, że wiedząc 30 lat wcześniej, że pojawią się obcy, to nie przygotowali się ludzie przez ten czas tylko na szybko wysyłają kogo popadnie w przyszłość.

Dla mnie zagadką pozostaje fakt, że skoro miały spać jeszcze 28 lat, to dlaczego się ot tak obudziły, gdy grupka zbawicieli ludzkości wpadła do statku? I dlaczego wojsko i naukowcy nie przejęli planu likwidacji kolców, tylko jakaś nielegalna drużyna A zrobiła to za nich? I skąd mieli tyle toksyny? Sami w garażu ją wyprodukowali? Wysyłanie do walki ludzi wyrwanych zza biurek, którzy nawet nie umieją włożyć magazynka do kałacha? I pomimo 30 lat do przodu technologia wojskowa nic nie poszła do przodu i dalej prują z kałachów jeżdżąc Hummerami?
Tu jest tyle dziur i braku logiki, że kładzie to film. Mimo fajnych efektów, jak wspomnieli wcześniej.

@sawat Ale tam właśnie o to chodziło, że w 2050 jest już tylko 500 tys. ludzi na świecie i są blisko odkrycia sposobu, jak wybić obcych, ale jak będą w takim tempie ginąć to się nie uda. Dlatego ściągają sobie z przeszłości mięso armatnie w dużych ilościach bo szkoda tracić doświadczonych, którzy w tym czasie zajmują się ważniejszą rzeczą.

Ogólnie film ma dużo głupot, ale akurat samo cofanie się w czasie i plan są całkiem sensownie przedstawione i do tego akurat najmniej można się przyczepić.

@jabba_the_hutt takie siłowe racjonalizowanie i odtłumaczanie to i z "Klątwy Doliny Węży" zrobi całkiem niezły aczkolwiek mocno niedoceniony akt artstyczny. A rzecz się raczej rozbija o to, czy kino rozrywkowe musi być tak bardzo pozbawione sensu i koniecznie tak naiwne.