Nikt nic jeszcze? Kolejnych 6 odcinków.
Wracamy do tego samego miejsca i tych samych bohaterów, ale kilkanaście lat później. No, jest też kilka nowych postaci. Podobnie jak w pierwszej części mamy wątek kryminalny oraz ciągnący się w tle wątek historyczny - tym razem dużo silniej zaznaczony.
Fabuła może nie powala, ale jest całkiem znośna, jakkolwiek są tam wątki, które mnie nieco drażniły. Ogólnie postać grana przez Różdżkę jest jak dla nie mocno przekombinowana.
Poza tym fajna muza, fajny montaż, fajne zdjęcia no i dla staruchów 35+ sporo smaczków z lat dziewięćdziesiątych.
A co jest najlepsze? Bezdyskusyjnie Łukasz Simlat w roli sierżanta Miki. Niby nie jest to zaskoczenie, bo to dobry aktor, jednak tutaj zagrał rewelacyjnie.



P.S. No i warto jeszcze wspomnieć - piosenka do filmu: cover piosenki "Ostatni", bardzo udany moim zdaniem
https://www.youtube.com/watch?v=xR_Pa1LY8mc

Nie chciało mi się pisać. Niezła intryga i dobry finał.
Jak na netflix to jest motyw lgbt i zamiast motywu z murzynami jest cygański

Jak na '97 to zdecydowanie za dużo zachodnich samochodów.
W błocie osoba pływająca się nie utopi (scena z Jass).
Fronczewski 5 min. przez 6 odcinków.
Gość jedzie do szpitala wojewódzkiego, a w następnej scenie wychodzi z miejskiego.
Ogólny wystrój mieszkań i stan posiadania bohaterów zbyt bogaty, jak na jakieś zadupie lat dziewięćdziesiątych.
Policjanta stać na drinka za 20 zł? Prostytutka za 300 (no ja wiem, że sky is the limit, ale to było prawie pół wypłaty wtedy)?

To są w zasadzie pierdoły.

Wg mnie największy zarzut to nawrzucanie bardzo wielu wątków, które niby są związane z głównym wątkiem kryminalnym, ale ten związek ostatecznie musi być wprost pokazany przez reżysera w krótkim czasie w ostatnim odcinku, żeby był czytelny. No i te wszechobecne tajemnice osobiste bohaterów, których ujawnienie przyspieszyłoby bieg spraw, a których utrzymywanie było absurdalne. Gdybym napisał wprost, byłby spoiler.

A, no i po pierwszym pojawieniu się bohaterów było wiadomo, kto kogo będzie bzykał
No, ale wiadomo, Netflix. Czy Netflix daje wymagania co do ilości homoseksualistów, gdy zleca produkcję?

Jak dla mnie świetny, lepszy od sezonu 1. Można pewnie czepiać się pierdół, ale zdecydowanie nie ma jakichś durnych błędów - jak ostatni odcinek 1 sezonu. Klimat gęsty, przeniesienie do epoki, sensowna fabuła. Oczywiście niektóre postacie nieco przerysowane, Fronczewskiego nie warto wspominać, bo gra w jednej dłuższej scenie, itp. Jedyna rzecz, którą bym wyrzucił, to powojenne wspomnienia - mnie ciekawiły i były fajne, ale dla rozwoju fabuły kompletnie niepotrzebne. Jako rozwikłanie tajemnicy strasznego lasu też słabe, bo choć losy okrutne, to działo się to w tysiącach miejsc, a bywało dużo gorzej. Takie przypomnienie historii w pigułce, plus za to, że pokazano w dwie strony, tak że nawet trudno winić "oprawców", którzy wcześniej byli ofiarami.
Dla mnie bardzo dobry film, wart polecenia.

Ja chciałem w Nowym Rojscie docenić dialogi. Bardzo się cieszę, że słychać co mowią. Bardzo podoba mi się też paleta kolorów.

@Daban +1

Dobrze jest, wszystko ze sobą współgra, nie ma drewna u aktorów, i jak wspomniano wyżej, nawet udźwiękowienie jest zrobione na przyzwoitym poziomie. Dla mnie

@wisz-nu cho no tu i skomentuj, czy ci sie podobal czy nie, bo biedny poradnia nie wie co ma napisac na temat serialu

@Colinek_szczecin ty się tak o mnie prosiaczku nie martw

@Colinek_szczecin

No i nie dowiemy się co o tym myśli @poradnia, bo nie oglądałem.

Ale nie podoba mi się ten cover, który tu usłyszałem.
Może pasuje klimatem do klimatu serialu, ale jako utwór sam w sobie brzmi tak jakoś... że zęby bolą

Ale może to tylko moja awersja do coverów. Bo podejrzewam, że na palcach jednej ręki mógłbym policzyć te lepsze od oryginału.

@wisz-nu dowiecie się dowiecie, jak tylko obejrzę. Nie odbiorę wam tej przyjemności boys

Świetny serial. Już pierwszy sezon mnie uwiódł klimatem. Zwłaszcza Franek Kimono.

Co do Fronczewskiego to faktycznie go mało. Trudno dyskutować z zamysłem twórcy, bo mimo, że mało to jednak zaznacza się fajnie w serialu, ale zgadzam się, że to niewykorzystany potencjał.

Co do motywu lgbt i innych poprawnościowych to myślę, że zaczynają przynosić efekt odwrotny od oczekiwanego. Wplatanie ich na siłę w każdym filmie powoduje, że są traktowane jak reklama - są niewiarygodne, nie kleją się z resztą fabuły i wielu odbiorców po prostu wkurzają. Rezultat bedzie taki, że zamiast zwiększonej akceptacji bezie zwiększony hejt. Dla mnie kiedyś takie wątki były częścią filmu, coraz częściej łapie się na myśli: aha, a tu wkleili zielone ludziki, żeby mniejszość UFO była reprezentowana

@Yoop
Mi tam się motywy LGBT podobają bardzo, ale tylko jak są cycate lesbijki

Ja jakoś nie mogłem się połapać w koligacjach rodzinnych zabitego chłopca.

@k0curek
SPOILER






Jehowce to rodzice adopcyjni, prokurator bez związku żadnego, ojcem jest redaktorek (ale o tym nie wie), a matką jego kochanka z pierwszego sezonu, która umarła po porodzie.

Nie bardzo tylko zrozumiałem, dlaczego Mi-mika tak się zestresował i wyszedł na fajkę po usłyszeniu nazwiska Grochowiak, czyli nazwiska matki dzieciaka.

@Maciej1988
Ok, doczytałem. Prokurator też posuwał Helenę Grochowiak, tyle, że był bezpłodny.

Muzyka jest taka bardziej z lat osiemdziesiątych, niż dziewięćdziesiątych (ale ciuchy z Nirvaną jak najbardziej na miejscu). Ale nuty fajne. Baaaardzo mało małych fiatów, a przecież wówczas jeszcze je produkowano. Wnętrza (zwłaszcza szpitalne) są OK, ale pokoje komisariatu jakieś takie sztucznie zapuszczone. Jakby im ktoś drzwi pomaział bez sensu.
No. tyle narzekania.
Ekstra serial, bardzo klimatyczny, Łukasz Simlat re-rewelacyjny. M. Róźczka, też w porządku. Seweryn... ojej, on jakoś mi się wgryzł w głowę jako aktor Comedie Francaise i tu odbieram go jako cudzoziemca, jako aktora wstawionego w dekoracje. Za to Artur Dziurman jako komentant - bardzo na miejscu. Mógłby też grać wujka na weselu.
Intryga mi się podobała, chyba bardziej niż w pierwszej części. O ile zrozumiałem, to adaptacja innego tekstu, niezwiązanego z pierwszą częścią. No to szacuneczek dla scenarzystów, bo nie umiem widać "szwów", którymi przyfastrygowano serię pierwszą i drugą. Tj oczywiście, widzę wspólne wątki, ale nie umiem poznać, co może pochodzić z tej pierwotnej historii.
O, trochę szkoda, że w pierwszej części nie było prokuratora: jest w takim wieku, że powinien już być, pracować, a przecież wiemy, że był miejscowy. Udział w wydarzeniach z lat osiemdziesiątych były uzasadniony.

Przerażająco realistycznie pokazany syf i chujnia w jakiej żyli rodzice i trochę ja. Jak ktoś będzie pierdolił jak to za komuny fajnie było, to można mu pokazać ten serial.Alkohol i pijaństwo to jednak skutek i ucieczka od tej syficy.
A sam serial wart obejrzenia, bez zbędnego pierdolenia.

Dziękuję, do widzenia.

@Maciej1988

No własnie chodzi mi o to, że pani zobaczyła informację, że Helena Grochowiak, żona przewodniczącego ZSMP Zdzisława Grochowiaka zmarła przy porodzie.

Dlaczego więc zastanawiała się kto jest ojcem dziecka? Powinna zacząć od szukania tego Zdzisława Grochowiaka.

@pies_kaflowy

Mówisz o roku 1945 czy 1997?

@k0curek Myślę zwłaszcza o latach osiemdziesiątych.

Dziękuję, do widzenia.

@pies_kaflowy

Ale akurat w Rojst 97 za dużo tych lat osiemdziesiątych nie ma.

@k0curek Myślałem bardziej o pierwszej serii.

Dziękuję, do widzenia.

Fajnym dopełnieniem klimatu Rojsta 97 jest Topiel Jakuba Ćwieka

zarzuciłam sobie wczoraj pierwszą serię i całkiem w pytkę.
chyba dobrze oddany klimat, choć pierwszej połowy lat 80. nie pamiętam. podobają mi sie różne drobiazgi, np. to ciche, desperackie "kurwa" rzucane przez Seweryna, ilekroć usiłuje odpalić samochód
skończe dziś i biere sie za dwójke

Skończone, mało