@acecorp bo jak tak sobie myślę, jakbym myślał będąc takim pustakiem-VIPem
I chyba najbardziej by mnie kręciło nie tłuczenie szyb, tylko ta pierwsza gra "czerwone-zielone" i pod warunkiem, że wiedziałbym z góry o co w niej chodzi.
Siedziałbym sobie z łiskaczem, gorącą babeczką na kolanach i patrzył jak ludzie są rozstrzeliwani przez snajperów. I byłaby to rozrywka "hehehe, lamusy, jacy oni naiwni, jeszcze nie wiedzą że kto się ruszy to kula w łeb, hehehe, ciekawe który pierwszy wykituje i lubię obserwować panikę i przerażenie w oczach innych, tuż przed śmiercią, dajcie mi popcorn, odpalać zabawę!". I wtedy trup ściele się gęsto, bohaterowie padają jak muchy, wszyscy są w szoku i panicznie walczą z upływającym czasem a ja sobie patrzę jak komuś co chwila rozwala łeb. I to by była rozrywka warta kasy i tym mógłbym się zadowolić. A jakbym jeszcze mógł sam strzelać, to w ogóle miodzio.
I raczej oglądanie 16 bohaterów którzy wybierają sobie ponumerowane ciuchy trudno mi by było uważać za świetną rozrywkę wartą fortuny. Zwyczajnie wydaje mi się to głupie, że jakiś finezyjny VIP wydaje kasiorkę na imprezę raz do roku i zadowala się oglądaniem na telewizorze jak ludki skaczą po szybach.
I chyba najbardziej by mnie kręciło nie tłuczenie szyb, tylko ta pierwsza gra "czerwone-zielone" i pod warunkiem, że wiedziałbym z góry o co w niej chodzi.
Siedziałbym sobie z łiskaczem, gorącą babeczką na kolanach i patrzył jak ludzie są rozstrzeliwani przez snajperów. I byłaby to rozrywka "hehehe, lamusy, jacy oni naiwni, jeszcze nie wiedzą że kto się ruszy to kula w łeb, hehehe, ciekawe który pierwszy wykituje i lubię obserwować panikę i przerażenie w oczach innych, tuż przed śmiercią, dajcie mi popcorn, odpalać zabawę!". I wtedy trup ściele się gęsto, bohaterowie padają jak muchy, wszyscy są w szoku i panicznie walczą z upływającym czasem a ja sobie patrzę jak komuś co chwila rozwala łeb. I to by była rozrywka warta kasy i tym mógłbym się zadowolić. A jakbym jeszcze mógł sam strzelać, to w ogóle miodzio.
I raczej oglądanie 16 bohaterów którzy wybierają sobie ponumerowane ciuchy trudno mi by było uważać za świetną rozrywkę wartą fortuny. Zwyczajnie wydaje mi się to głupie, że jakiś finezyjny VIP wydaje kasiorkę na imprezę raz do roku i zadowala się oglądaniem na telewizorze jak ludki skaczą po szybach.