< > wszystkie blogi

Każdy sąd mnie uniewinni.

A jeśli będzie sędzina, to i flaszkę mi postawi.

Równowaga ważna rzecz

27 April 2015
Równowaga w rodzinie to podstawowa rzecz, szczególnie ważna dla prawidłowego rozwoju dziecka.
Na przyklad, kiedy podłogi są brudne, dziecku nalezy założyć skarpetki, żeby sobie stópek nie ubrudziło. Kiedy podłogi są umyte, skarpetki są konieczne, żeby szkodnik nie zostawiał zapoconych smug na posadzkach. Dziecko powinno być na tyle czyste, żeby nie chorowało. Ale z tego samego powodu powinno być wystarczająco brudne. Kiedy ogarnia cię pięć minut błogiej ciszy, to wiedz, że za chwilę zapłacisz za nie darciem mordy przy wyławianiu szczoteczek do zębów z kibelka, czy też wygarnianiu spod wersalki każdej jednej mikroperełki twojego ulubionego ex-naszyjnika. I tak, nie może być, że szczyl rozwali sobie głowę tylko po jednej stronie, po miesiącu musi poprawić i po przeciwnej. Niewiadomą jest tylko to, czy i tym razem wylądujesz na pogotowiu. Ponieważ jest to niewiadoma, cwałujesz tam zawsze, na wszelki niewiadomy wypadek... Najmłodsza od kilku miesięcy cierpiała na wodowstręt, ale tylko wanienno-prysznicowy. W jakiejkolwiek innej wodzie, szczególnie szaro-brązowej, uwielbiała się taplać. Podejrzewam, iż było to spowodowane moim błędem rodzicielskim. Najprawdopodobniej raz nalałam zbyt ciepłej wody do wanienki i od tamtej pory słono za ten błąd płaciłam. Każde kąpanie bardziej przypominało religijne ablucje, takie "zanurzyć-wynurzyć". Ludzie z trzeciego piętra pukali nieśmiało pytając, czy już skończyłam obdzierać dziecko ze skóry, czy też jeszcze na jutro jedna łydka została. I tak miałam przez ostatnie miesiące. Nareszcie stał się cud: Najmłodsza tylko trochę kwęknęła przy rozbieraniu, rzuciła wrogie spojrzenie mi i wanience, po czym... rozsiadła się wygodnie i zaczęła bawić foremkami. Ot tak, zwyczajnie. Nie powiem, wzruszyłam się, nawet łezka mi się w oku zakręciła, bo pomimo tego, iż często mam ochotę tym moim szkrabom łby poukręcać przy samych kościach ogonowych, to wolałabym jednak, aby się przy tym uśmiechały. Pobawiłam się, pochlapałam troszeczkę, spokojnie odskrobałam kilkumiesięczny, nagromadzony w rozmaitych zakamarkach zapas brudu, spłukałam, a jakże. Rozanielona wzięłam ręcznik, wyciągnęłam Najmłodszą z wanienki... i zostałam ogłuszona darciem japy. Bo kąpiel sie skończyła. Równowaga ważna rzecz...
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Dzieci. Dużo dzieci. Będzie bardzo dużo bachorów. Jak u Meksykańców. Trójka własnych. Mąż też będzie, na 100%. Może kot się przewinie, prawie na pewno wredna sąsiadka zza płota. Mogą się pojawić nowe osobistości, ale ilość dzieciaków raczej nie powinna się zwiększać. Już ja o to zadbam. Ach, no i kuchnia. To teraz już ostrzegłam chyba przed wszystkim.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu oiko
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi