@NanakiPL Zgadzam się z Tobą.
Dodam jeszcze, że płacenie przymusowe na kogokolwiek z własnej, ciężkiej pracy, to szczyt wszystkiego, chociaż już mamy podatek 4% od bogatych na rzecz biednych.
Oczywiście, rodzice łożyli na nasze wychowanie, naukę i często dawali na lepszy start ale tak było (wydaje mi się od zarania dziejów) i chyba to prawidłowe podejście. Pomoc dzieci rodzicom też wpisuje się w dobre, rodzinne relacje. Jednak uzależnienie rodzica od dziecka, to chore rozwiązanie. Jeśli wszystko będziemy rozpatrywać w kategoriach zarobku czy korzyści, to ten świat jebnie szybciej niż się nam wydaje.
Skoro rodzice mają dostawać kasę za pracę dzieci, to równie dobrze dzieci, które czują się pokrzywdzone, bo nie są wykształcone tak jakby chciały (bo rodzice nie mieli środków na wysłanie dzieci na lepszą uczelnię itp) mogą żądać odszkodowania za - nie wiem - zaniechanie pomocy w wykształceniu, które spowodowały ich niższe zarobki?
Rozumiem, że zarobki dzieci, to będzie dodatek dla rodziców a nie główny czynnik emerytalny.
I wykluwa się w takim przypadku pytanie, które już padało: A jeśli nie masz dzieci albo są niepełnosprawne lub są przestępcami, co wtedy?
Ci rodzice mają być pokrzywdzeni przez system, bo ich dzieci nie zarabiają?