z krawata

@empatyczna

Nie, 500+ (i inne wydatki) nie jest kredytem, który będą spłacały jeszcze wnuki. Żadne państwa nie spłacają długi, tylko je rolują.

Co do samego pomysłu Hołowni - jestem za, aby pomajstrować przy wieku wyborczy. Moje propozycje:

Bierne prawo wyborcze:
Poseł: 40 lat
Senator: 50 lat
Prezydent: 60 lat.

Czynne prawo wyborcze:
30 lat.

@Ferratus rollowanie to de facto spłacanie długu z zaciągnięciem nowego, przy czym rzadko jest tak że na lepszych warunkach, szczególnie jeśli Twoje poprzednie długi już Ci zjechały reputację

@Krzychpl Mylisz się. Państwo wypuszcza obligacje na kilka lat. W tym czasie wszystko spłaca, więc myślisz, że ma problem ze znalezieniem nabywców na nowe obligacje?

@Ferratus no pewnie, że się mylę, a NBP działało legalnie

Państwo dodatkowe źródło finansowania ma z inflacji (ukryty podatek) i korzysta z niego podczas rolowania. Plus w czasie inflacji jednostki administracyjne mogą zarabiać w bankach setki tysięcy i więcej miesięcznie przy zdolnej księgowej. Administracja jest traktowana preferencyjnie przez banki. A że obecnie tony kasy zalegają na samorządowych kontach...
Info z pierwszej ręki.

Wy poważnie byliście tacy zorientowani w scenie politycznej w wieku 16 lat?

@Thurgon nie, ale pewnie też nie będziemy w wieku 65+

@Krzychpl Jakbyś napisał 85 to bym może przytaknął, ale 65?

@Thurgon coraz wiecej chorób neurodegeneracyjnych i autoimmunologicznych zaczyna się wcześnie
85+ to już często przykuci do łóżka, ledwo przytomni staruszkowie, jak chcesz zestawiać z drugim biegunem to tak 1-5, bo i pieluchy też są w robocie i to nie jest naigrywanie się tylko przykra rzeczywistość
65, czyli przejście na emeryturę to powrót do bycia zależnym (oczywiście nie wszyscy, jest to generalizacja, ale to samo dotyczy szesnastolatków), nawet jeśli zapracowalo sie na to calym doroslym zyciem, poza tym brak koniecznosci pracy zawodowej diametralnie zmienia perspektywę (i bańkę informacyjną)
nie nawołuję do odbierania praw wyborczych (tym bardziej że nastolatkiem juz nie będę), ale z drugiej strony argument wieku jest bardzo gaussowski, co niekoniecznie ma pelne odzwierciedlenie w prawach i obowiązkach

@Jez_z_lasu Państwo ma wiele możliwości walki z długiem. Ważniejsze jednak od samej wysokości długu jest jego struktura, tj. stosunek długu krajowego do zagranicznego. Japonia przez dekady ma zadłużenie przekraczające znacznie jej ogromny PKB, a jednak radzi sobie dobrze, bo jest zadłużona we własnej walucie.

@Krzychpl Eee. Przepraszam, ale jakieś dane. Pierwsze słyszę, żeby większość 65 latków nie była sprawna na umyśle.
Co do generalizowania 16 latków. Jeszcze raz - 16 lat to jest ex 3 gimnazjum - obecnie 1 LO. Ile niby % interesuje się polityką? (I dla mnie nie ma w tym nic złego).

@Thurgon nie powiedziałem większość, ale z drugiej strony nikt żadnego 65+ latka nie sprawdza, czy jest kompetentny umysłowo, wręcz przeciwnie, próba nawet częściowego ubezwłasnowolnienia osoby z demencją/zaawansowanym Alzheimerem (i to przy ich wyraźnej zgodzie, wręcz inicjatywie w okresach klarowności) to droga przez mękę, a o pasożytach nabierających: na wnuczka, na policję łapiącą oszustów, na tańszy prąd/gaz/telefon/garnki/pościel leczniczą słyszy się co chwilę

podejście jest bardzo zero-jedynkowe, osiemnastka i rejestracja na liście (przy ewentualnej relokacji) jest jedyną cezurą i nikt nie sprawdza, czy nieprzytomny od alkoholu i dragów studenciak cokolwiek kuma, ba, tak naprawdę nikt nie musi się niczym interesować, stąd skuteczność kiełby wyborczej (ile % emerytów świadomie angażuje się w życie polityczne, ba ile % dorosłych, w wieku produkcyjnym?)

robi się określone wyjątki dla szesnastolatków w kontekście prawa pracy czy życia rodzinnego/emancypacji, więc argument nie bo nie (bo reszta) tak średnio rozwiązuje temat, szczególnie, że nierzadko podejmowane są decyzje rzutujące na przyszłe życie zainteresowanych - taki pomysł ograniczonego prawa wyborczego dla wyborców, którzy osiągnęli by cenzus w trakcie kadencji Sejmu/Senatu/Prezydenta nie wydaje się głupi, może być np z dodatkowym warunkiem osiągnięcia 16 lat przed głosowaniem, zgody rodziców itd. itp. De facto dwa lata później już będą pełnoprawnymi wyborcami, "ożenionymi" z wyborem współobywateli aż do następnych wyborów.

Akurat emerytów angażuje się z różnych względów (chociażby czas) zdecydowanie najwięcej. I dalej - 65 lat dzisiaj to nie jest wcale dużo.

Za to z cezurą 16 - spoko. O ile 16 będzie nowym 18 ze wszystkimi tego zadami i waletami. Ja jestem od zawsze wrogiem wybierania wieku pełnoletności tam, gdzie jest to wygodne.
Jeżeli uznajemy 16 latka za samodzielnego, niezależnego i mającego pełnię praw - to niech tak będzie.

Akurat co do wad demokracji i niepełnej wiedzy osób w nich uczestniczących, to nie ma potrzeby aby stado zawsze wybierało najlepsze rozwiązanie. Ważne, żeby było mniej więcej ok przy konstytucyjnym zabezpieczeniu praw naturalnych i godności. Perfekcjonizm jest wrogiem dobrego.
Osoby młodsze będą pewnie wybierały młodszych przedstawicieli zapewniając równowagę, która obecnie jest zachwiana.

@Thurgon ale interesowanie się polityką to w sumie żaden wyznacznik. Jednak bardziej mnie przekonuje to, że wybory dotyczą przyszłości i z całym szacunkiem dla starszych - oni już mieli okazję urządzić sobie życie, niech młodzi mają szansę urządzać swoje. Mało jest takich, co akurat urodziny mają w dniu wyborów, większość z tej młodzieży z wynikiem wyborów spędzi 3-4lata już jako pełnoletni.

@Yoop Ale to czemu 16, a nie 14 lub 12? I dlaczego mamy cezurę 18 - skoro jak widać jest niepotrzebna?

@Thurgon jakaś granica jednak musi być. 16 lat ma sens z powodu, o którym pisałem: młodzież w wieku 16-18 większość kadencji będzie pełnoletnia, a są to ludzie, którzy mogą już legalnie pracować i płacić podatki. Tak więc widzę argumenty "za". Przy czym to nie jest tak, że jestem wielkim zwolennikiem tego pomysłu, ale nie podzielam też stanowiska zdecydowanych przeciwników argumentujących o braku doświadczenia i wiedzy politycznej, bo historia pokazuje, że wiek w tej kwestii ma raczej niewielkie znaczenie, bardziej stawiałbym na rzetelną edukację. A ja mam raczej stosunek neutralny, jest 18 to jest, a jakby było 16 to też bym kopii o to nie kruszył.