981.
Bankier A: dlaczego dajesz córkę twemu kasjerowi za żonę?
Bankier B: bo jak mi kasjer z kasą czmychnie, to i moje dziecko będzie coś miało z mych pieniędzy.
1013.
Pewien pan radził się drugiego co ma robić, żeby mu słudzy nie wypijali piwa.
Ten mówi: postaw obok beczki z piwem beczkę wina, to będą pili wino, a piwo zostanie.
1024.
Pewien pan chwalił się raz w towarzystwie, że jednego dnia zrobił na łyżwach 25 mil, a gdy słuchający się dziwili, rzekł: to było w czerwcu, kiedy dzień jest najdłuższy.
1099.
A: obierzmy aptekarza naczelnikiem straży ogniowej.
B: protestuję, bo jakby pożar wybuchnął, a on go tak małemi dawkami zalewał, jak w aptece daje, toby nic nie zalał.
1177.
Jest szczytem przytomności umysłu: spaść z okna trzeciego piętra, a podczas spadania zdjąć z nosa okulary i schować do futerału, żeby się nie stłukły.
1209.
A: dlaczego pan nie wyciągasz wędki z wody? przecie widzisz, że ryba się złapała.
B: niech poczeka; ja na nią godzinę czekałem.
1223.
Do właściciela menażerji przyszedł człowiek i prosi o posadę. A ten pyta: czy pan umiesz karmić zwierzęta?
— Doskonale! byłem 10 lat kelnerem.
Źródło:
Księga dowcipu i humoru zawierająca przeszło 6.000 dowcipów, anegdot wierszem i prozą w XVII rozdziałach, T. 2 - wydana chyba w 1932 r. - otwarta na losowej stronie 428 i czytana dalej
https://sbc.org.pl/Content/322892/Publikacja-KC-8091.pdf
--
I'm a Black Magic Woman