Nietypowy żebrak.
2013-10-24 14:34:51
·
Skomentuj
Szedłem powoli dziś przez plantany
gdy- żebrak, schludny, w garniaku spranym,
ze ''srebrem' na skroni zagrodził mi przestrzeń
i grzecznie(!) uraczył niniejszym tekstem:
- Zapomniałem już o dumie.
Dużo czytam dużo umiem
lecz przed rokiem los przewrotny
sprawił żem jest bezrobotnym.
I by przeżyć- dziś otwarcie
proszę cię o skromne wsparcie
By zapełnić sobie miskę.
- ja'm to: -belfer i magister
żebrzę jak żul "spadłszy z wózka"
-przez "oszczędność" rząduTuska.
Dyplom mój dziś się nie liczy
na budowie czy w kostnicy
nie chcą mnie w "Biedronce", w barze....
Nie potrzebny NIGDZIE "starzec"!
WSZĘDZIE tylko młody w cenie!
Młody: "z dużym doświadczeniem" !
WOLNOŚĆ przyszła. I niestety
Zbędne "im" me fakultety!
Choć nalegam, proszę i płaczę
Nie mam szans na żadną pracę!
Serce mam pełne 'czarnej goryczy'
Na panie samotne nie można liczyć
bo te "pomocne" rzecz oczywista
zaproszą ''na obiad'' by ....wykorzystać!!
A jeśli z głodu sił mi nie stanie,
wyproszą z domu nim nocka nastanie.
Więc zanim mnie grabarz przyklepie szpadlem
Rzuć piątkę na bułki.
Albo na viagrę.
Kaź
2013-10-08 08:24:30
·
Skomentuj
Ten wierszyk napisałem tydzień po tym gdy bliźniacy wywali K.Marcinkiewicza z funkcji Premiera.
**
Kaź życie wiódł godziwe,
Choć wcale nie był świętym
Ale w historii zasłynął
pod ksywą:- "Kaź szurnięty".
*
Pewnego dnia o zmierzchu
pazerne władzy Bractwo
zrobiło zeń Opata,
by nowe wziósł opactwo.
Ledwo przyjął insygia
przyrzec kazała mu Brać:
-"że szczęsne stworzy opactwo"
tak żeby było co brać".
Miał słuchać życzeń Komtura
żeby spokojnie mógł spać
Rozsupłać trzos i ...nie "szurać''
Żądała przybyła Brać.
Azaliż, Kaź przekonany
Iż ma odporną szczękę
Komtura ciężko "znieważył".
dzierżąc ster krzepko w ręce.
Rząd w ręku trzymał krzepko
i jęła dostrzegać go Brać
gdy z Unią wziął się za bary,
by 'dziadźki' dla Bractwa brać.
Stronnicy Kazia śpiewali:
"Nasz opat - to facet fest"
Zaś Komtur jęczał pacierze:
-Obyż Kaź wnet był zczezł !
Przyczynę owych pacierzy
bliźniak Komtura wyłuszczył:-
- jeżeli chcesz się utrzymać
Bądź Komturowi posłuszny.
Przekazał też ostrzeżenie
od przebiegłego Komtura,
-Zrobię ci ziemi trzęsienie.
Ukorz się! Przestań ''szurać".
Kaziu, "szuranie" wstrzymaj
(żądała wstrząśnięta brać),
Kaź! Żeby coś wskórać,
to 'kadź' (tym braciom).Kadź!
Ostrzegł Kazia przebiegle
Usłużny "Bibularz",
Uważaj na przerębel
Kąpiel gotowa gdyż "szurasz''.
Kaź nie chciał się ukorzyć.
I pewnej dżdżystej niedzieli
Kaź przestał być opatem
Dwaj bracia go.. "szurnęli"
**
Ten wiersz to nie jest poezja!
(Być może totalna szmira)!
Lecz niech go spróbuje wygłosić
Rodak Wiliama Sheakspeara
Re: Taka bajeczka na ćwiczenie wymowy polskich zgłosek
2013-10-05 09:46:53
·
Skomentuj
Poprawiłem tak jak umiałem.
Sądzę że teraz będzie lepiej. Czy mam rację? Nie wiem.
Chwacki szerszeń podczas suszy spostrzegł spierzchłą suszkę z gruszy.
Chcąc tę suszkę żądłem przeszyć lot obniżył, ciut przyśpieszył,
grzbiet wyprężył, lot â wyważyłâ... tylko wietrzyk zlekceważył
gdy âwrzuciwszy trzeci biegâ, ( brzęcząc) liczyć jął do trzech...
Już -już się z przeżycia cieszył, (pętak, wciąż brawurą grzeszył)
Gdy zahaczył o źdźbło trzciny. Grzmotnął z âwdziękiemâ w pęd jeżyny.
Groźnie zabrzmiał trzask i âbrzdękâ gdy mu z chrzęstem pancerz pękł.
Pęd zderzenia, w gąszczu chaszczy (skrzypu z chrzanem) go rozpłaszczył.
Nie dość nieszczęść! Strząsnął rzep który grzmotnął trzpiota w łeb.
Szerszeń wrzasnął, jął złorzeczyć, gorzkiej klęsce zaczął przeczyć
Lecz pojąwszy że to grzech (grzech go brzydził) już słów strzegł.
Patrząc na chrzan, szczaw, dżdżownicę, przekrzywioną brzozę w życie.
Kąkol w kępie skrzypu, ważki... przełknął gorzki smak porażki.
Choć brzuch nabrzmiał jak na drożdżach, w międzyczasie ciut wydobrzał.
Jeszcze oddech ździebłko świszczał lecz ból w brzuchu mniej naprzykrzał,
Krzyż rwać przestał, przyschnął skrzep, i mniej ciążyć jął mu łeb.
Po chrząknięciu rzekł do siebie :- dłużej już nie możesz leżeć,
Pokrzep serce, zawierz krzepie. Przemóż się a będzie lepiej.
Na łut szczęścia trzeba liczyć.Odpuszczając zczeniesz w dziczy.
Gdy powietrze wciąż przegrzane, z wonią :-âmelanż skrzypu z chrzanemâ
Przytłumiło ból (nareszcie), powstał drżąco z ócz wytrzeszczem,
By po zmierzchu po kryjomu dobrnąć do przedproża domu.
A od trzmiela dobrze wiem że, leże ma gdzie Biebrza szemrze.
Gnieżdżąc się wśród szczelin szczap, żyje z chrząszczem niczym brat.
Dążąc żlebem wciąż przyklękał, (skrzydło w strzępach, brzuch w obrzękach)
Grzązł w pokrzywy, krzyż przeciążał, ale naprzód wciąż podążał.
Choć się krzywił, krztusił, zżymał, dążąc ścieżką, zucha zżynał.
Często chrzęścił, często trzeszczał, ale ciągle się przemieszczał.
Już inaczej życie mierzył nasz nieszczęśnik gdy wstrząs przeżył.
Jutrznią dotarł na brzeg zgliszcza. Trzykroć przebrnął grzęzawiska
Skrzep go szczypał, brzuch âciemiężyłâ,..
PRZERWA ! Dostrzegł brzegi Biebrzy.
O trzon grzyba oparł szczękę, i grzeczniutko zapadł w drzemkę.
Odprężywszy się nasz chwat, grzęznąc dobrnął do swych szczap.
Gdy chrząszcz z którym szerszeń mieszkał, kurz ścierając z skrzepu brzeżka
Zagrzmiał gromko jak grzmot (wierzcie!) :âToć żeś wyszedł na przebieżkęâ...
Szerszeń odrzekł mu przysłowiem: -âKto kozaczy, płaci zdrowiemâ
Lekceważąc wietrzyk w trzcinach jakbym z szczęściem kłótnię wszczynał.
Gdy źdźbła trzciny wpadły w drżenie, klęskęâm poniósł -âNa życzenieâ.
Chorobowy.
2013-09-30 15:12:40
·
Skomentuj
Odkryto nową chorobę!
Oto typowe objawy:-
-Upór godny Syzyfa (ciągłe nawroty do sprawy)
- zanik logiki, rozsądku,w zamian pojawia się pycha
(i nie wyleczysz jej prądem i nie pomoże 'marycha').
Pacjent laury przywdziewa gdy czyni zarzuty szpetne.
Na zimę choroba zanika
żeby wybuchnąć wraz z kwietniem.
Nazwę nadano jej prostą. Prostota nazwy zachwyca
(w gazetach o niej już głośno!) to: -"Zespół Macierewicza
Grzybobiórczy.
2013-09-27 11:16:25
·
Skomentuj
Już jesień w pełnej krasie. Ludziska z koszami chodzą
szukając dorodnych grzybów. Chcą grzybów ale... im szkodzą.
Udając się między drzewa na wysyp obfity liczą
Niestety!
Wiedzy nie mając, bardzo przy zbiorze 'szkodniczą'
Jeżeli chcesz szkód uniknąć - r o z u m n i e używaj noża!!
Grzybka (którego znajdziesz) należy -WYKRĘCIĆ(!!!)- z podłoża.
W ten sposób od pleśni uchronisz pod runem ukrytą grzybnię,
Grzybnia "wdzięczna" za troskę, plon wyda kolejny. Niechybnie!
Dopiero PO wykręceniu odetnij część twardą od trzonu.
Wnet grzyby następne wyrosną, i też je zataszczysz do domu.
Każego co rusza na grzyby - proszę (zarazem też radzę)
Jeśli chcesz zbiorów obfitych, bądź 'zbiorcą' i gospodarzem.
Żeby nie było że NTF
*******
Poszedłem dzisiaj na grzyby
z nadzieją i z młodszym bratem.
Brat wdepnął w "papierzaka"
i skończył (jak Kozak)
....szpagatem.
W zimnej izbie.
2013-09-22 21:48:12
·
Skomentuj
Danuta Orłowska-porucznik
lat osiemdziesiąt cztery.
W Powstaniu Warszawskim- pieśń o Niej
później -honory, ordery
i praca dla tej ojczyzny
dla której z germańcem walczyła.
Na starość z własnego mieszkania
'Władza ' ją wyrzuciła.
Na nic zdała się przeszłość
i Odrodzenia Krzyż
gdy władza (demokratyczna)
wygnała ją z domu. A kysz!
Umarła, w izdebce zimnej.
(jakaż to ulga dla władzy)
bo wcześnie umrzeć "nie chciała"
na barykadzie wśród sadzy.
Niechciana, wadziła urzędom
pani przygięta już wiekiem
bo w aktach, jak w czasach Rzeszy
PRZESTAŁA być dla nich człowiekiem.
Definicja feministki.
2013-09-21 11:14:50
·
Skomentuj
Stworzyłem definicję
która wyjaśnia wszystko (?)
Określa ona kobietę
która jest: â âfeministkąâ
Kobietę hardą, ambitną
(wciąż się po szczeblach pnie)
Kobietę n i e m a l 'normalną'*
*'normalne' MAJĄ punkt 'G'
Taka bajeczka na ćwiczenie wymowy polskich zgłosek
2013-08-23 12:48:05
·
Skomentuj
Ciekawe ilu błędów ortograficznych popełniłem w zapale twórczym"
*
Chwacki szerszeń w porze suszy dostrzegł spierzchłą suszkę gruszy.
Chcąc tę suszkę żądłem przeszyć lot obniżył i przyśpieszył
Brzęcząc wrzucił „trzeci bieg” Wstrzymał dech ...licząc do trzech...
Już -już się z przeżycia cieszył, (szpaner, wciąż brawurą grzeszył)
Gdy zahaczył o źdźbło trzciny. Grzmotnął z trzaskiem w pęd maliny.
Groźnie zagrzmiał głośny ‘brzdęk’ gdy mu z chrzęstem pancerz pękł.
Pęd zderzenia, w gąszczu chaszczy (skrzypu z chrzanem) go rozpłaszczył
Nie dość nieszczęść! Strząsnął rzep który trzepnął go przez łeb.
Szerszeń wrzasnął, jął złorzeczyć, gorzkiej prawdzie chciał zaprzeczyć
Lecz pojąłwszy że to grzech (obrzydliwy), już słów strzegł.
Tuż przed zmierzchem po kryjomu pokusztykał w stronę domu.
To od trzmiela dobrze wiem że, leże ma gdzie Biebrza szemrze.
Gniazdo ma wśród szczelin szczap. Żyjąc z chrząszczem niczym brat
Dążąc żlebem wciąż przyklękał, (skrzydło w strzępach, brzuch w obrzękach)
Grzązł w pokrzywy, brzuch przeciążał ale naprzód wciąż podążał.
Choć się krzywił, krztusił, zżymał, dążąc ścieżką, zucha zżynał.
Już inaczej życie mierzył nasz nieszczęśnik (gdyż wstrząs przeżył).
Jutrznią dotarł na brzeg zgliszcza. Trzykroć przebrnął grzęzawiska
Skrzep go szczypał, brzuch „ciemiężył”,..
PRZERWAŁ! Dostrzegł brzegi Biebrzy.
O trzon grzyba oparł szczękę, po czym grzecznie zapadł w drzemkę.
Odprężywszy się nasz chwat grzęznąc dotarł do tych szczap.
PS.
Gdy chrząszcz z którym szerszeń mieszkał, kurz ścierając z skrzepu brzeżka
Zagrzmiał gromko jak grzmot (wierzcie!) :”Przecież szedłeś na przebieżkę”...
Szerszeń odparł mu przysłowiem: -„Kto kozaczy, płaci zdrowiem”
Lekceważąc wietrzyk w trzcinach jakbym z losem kłótnię wszczynał.
Gdy źdźbła trzciny wpadły w drżenie Klęskę’m poniósł -„Na życzenie”.
Re: Just think about it - you'll get it!
2013-08-20 21:32:41
·
Skomentuj
Na to dictum bym 'byłej' odpowiedział chytrze:
"Wolę kurze niż twoje, bo są smakowitsze"
albo sformułował odpowiedź inaczej:
-"wolę kurze bo mądra, i w trakcie nie gdacze"
Suchary znalezione w skrzynce narzędziowej.
2013-08-08 09:00:44
·
Skomentuj
Zaplanowana "wpadka" dziewczyny -ślubowkręt.
Wibrator - grzeszczot
Pijący z butelki - gwintownik.
Bysior na sterydach - pakuł.