Zostawiłem ważne papiery w pracy.
No nic, odprowadziłem SynkaMalinka do przedszkola, chociaż rano dość konkretnie określił swoje stanowisko w tej kwestii:
- Pa syneczku, mama jedzie do pracy.
- Pa. A ja nie.
- Mama pojechała do pracy, a my za chwilę się ubieramy.
- Ja zostaję tu. :>
no i pojechałem autobusem do pracy (bo auto przecież u mechanika).
Papiery odebrałem, coś tam pogawędziłem, idę do autobusu aż tu nagle... myśl taka się pojawiła znienacka: przecież ja dzisiaj mam wolny dzień, jestem "na mieście".
Zwolniłem kroku, spokojnie, spacerowo poszedłem sobie głównym deptakiem miasta. Słońce przyjemnie świeci, obcy ludzie na około i w ogóle.
Wstąpiłem do Rossmana zrobić przegląd półek, ze szczególnym uwzględnieniem mydeł, kremów i art. dla dzieci.
No dobra, na detergenty też rzuciłem okiem, ale Białego Jelenia nie mieli.
Poszedłem sobie do fryzjera, i zanim usiadłem na fotel udało mi się załatwić ważną sprawę przez telefon (no co? po pierwsze to do mnie zadzwoniono, a po drugie: wyszedłem na zewnątrz).
Później miła pani ostrzygła mnie "z szykanami" (w rozumieniu trzeciego znaczenia wg. sjp.pl), tak że od razu poczułem zainkasowane +15 do charyzmy i +15 do samopoczucia.
Odwiedziłem aptekę, porozmawiałem z panią o serii Ziaja Med i wyszedłem z próbkami.
A przy okazji zaklepałem sobie na jutro wizytę u stomatolog, bo gabinet był o krok.
W dobrym nastroju wróciłem do domu, nastawiłem pranie i usiadłem z myślą że sobie Hausa obejrzę, czy coś.
Telefon.
Samochodu przed świętami nie będzie - nie dotrze potrzebna część.
Wyszedłem na papierosa - kosiarki pracują zawzięcie - popatrzyłem na trawnik, no tak, trzeba kosić jak nic.
Klatka zagruntowana czeka na malowanie.
Gary pomyć, odkurzyć, ogarnąć ten po poranny bajzel.
Znów wzywa nas radosna pieśń:
Do szeregu! Do szeregu!
Czas nam pracą wzmocnić wolność i ład
Hej, junacy - ej, chłopcy, dziewczęta,
Do roboty! do roboty!
Jedno hasło jak rozkaz pamiętaj:
Do roboty! do roboty!
Za młoty, hej, ojczyzny wolne dzieci, dzielne dzieci,
Do roboty! - serca w górę, myślą świecić!
Raz! dwa! do roboty!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą