Ponieważ zorientowałem się, że narasta potencjalnie katastrofalne nieporozumienie, pragnę oświadczyć, że:
Nie umiem gotować i absolutnie nie posiadam żadnego wykształcenia ani doświadczenia w tej dziedzinie.
Przedstawione tu w ostatnich dniach procesy przygotowywania leczo, były wykonywane przeze mnie pierwszy i drugi raz w życiu.
Podobnie jest z innymi, wcześniej umieszczanymi.
Z drugiej strony, faktem jest, że chyba całkiem nieźle mi to wychodzi, ponieważ jak do tej pory nie było skarg ze strony domowników i z reguły nie obywa się bez dokładek.
Dlatego też wszelkie uwagi (takie jak te o czosnku, czy kminku) są bardzo mile widziane, pożądane i dla mnie cenne.
Jeżeli ktokolwiek w wyniku powielenia moich "wybryków" poniósł szkodę kulinarno-moralną, to serdecznie go w tym miejscu przepraszam.
Nie aspiruję, nie zabiegam i nie pretenduję.
no i to chyba tyle.
Ale nie zadziobiecie mnie teraz, co?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą