Wiadomo, że nic tak nie kręci prawdziwego Pieniacza, jak wiaderko z miękkiego (niepękającego łatwo), chemoodpornego tworzywa, wypełnione ciepłą wodą z ulubionym środkiem myjącym, stosownym do aktualnej potrzeby.
I oczywiście ta obfita, pachnąca piana.
Te cudne, skrzące się w słonku bąbelki.
Magia, c'nie?
Taa...
Ale, ale.
Zaczynamy myć i co?
I brud nam się rozpuszcza, i w końcu nasze mycie zamienia się w mazanie :( - wodę trzeba zmienić.
Bywa że moment ten nadchodzi bardzo szybko, zanim jeszcze zdążymy się nacieszyć.
Na szczęście pojawił się ktoś, kto rozumie nasze potrzeby :)
Oto
Grit Guard - separator brudu, który powoduje, że opada on na dno wiaderka i... tam pozostaje.
W Polsce do kupienia za kwotę >30 do ~50 zł.
Szaleństwo?
Oczywiście że tak!
Bo wystarczy przecież normalnie, po naszemu, zakupić za niecałe 2 zł.
koszyk do cebulek, przyciąć tu i ówdzie:
ze starej tablicy informacyjnej, zdobytej metodą: " - Przepraszam, czy mogę sobie wziąć ten zupełnie niepotrzebny kawałek plastiku?", wyciąć dwa paski na krzyżak:
Sporządzić otwory na obciążniki,
w które da się zamontować np. stalowe kulki z łożyska,
które zalewamy klejem na gorąco, z "pistoletu".
Krzyżak kleimy z koszykiem jak leci, tym samym klejem:
Obcinamy niepotrzebne już kawałki i wułala:
Próba wody:
No.
łączny koszt wykonania: 2 + 1,60 = 3,60 zł.
A! żeby nie było - pomysł nie jest mój - wpadli na niego wcześniej użytkownicy forum http://forum.kosmetykaaut.pl/ , tylko teraz nie mogę znaleźć postów z ich "patentami"
Z tradycyjnym:
Spieniaj ! pieniacz Purkuś.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą